Ten rytuał łatwo opanować i niektóre z nas po kilku latach osiągają w nim mistrzostwo. Kupujemy jakiś drobiazg, buty, szminkę, może bluzkę. Potem możliwości jest kilka. Albo od razu chowamy je do szafy - "na przetrzymanie" - albo ukradkiem odrywamy metki. Może być też teatralne: "Co? Przecież to stare". W XXI wieku kobiety młodsze, starsze, zamężne i singielki ukrywają przed innymi swoje zakupy. Tylko właściwie po co?