To jest lepsze od seksu. Zobacz, co kręci kobiety
Co trzecia Angielka przyznaje, że bieganie ze ścierką po domu i zakupy sprawiają jej większą przyjemność niż seks. Naukowcy udowodnili, że podczas kupowania nowych rzeczy poziom endorfiny skacze do takiego samego, jak podczas stosunku seksualnego. Dlatego coraz częściej zakupy określa się jako substytut seksu.
Co trzecia Angielka przyznaje, że bieganie ze ścierką po domu i zakupy sprawiają jej większą przyjemność niż seks. Naukowcy z Uniwersytetu Westminster w Londynie udowodnili, że podczas kupowania nowych rzeczy poziom endorfiny skacze do takiego samego, jak podczas stosunku seksualnego.
Ponad 50 procent z 12 tys. Brytyjczyków przebadanych przez psychologa dr Arica Singmana odczuwało podniecenie na myśl o nabyciu nowego produktu. Aż 19 procent badanych zostało przez naukowca określonych, jako "zakupoholicy", z tej grupy 95 procent stanowiły kobiety, dla których szczególnym afrodyzjakiem są nowe buty i kosmetyki.
Podniecające zakupy
32 procent kobiet poświęca na zakupy w centrum handlowym aż 3 godziny - wynika z polskich badań SMG/KRC MillwardBrown. To 25 razy więcej czasu niż na seks, który średnio trwa 7-10 minut. 97 procent Polek przyznało, że wizyty w centrach handlowych skuteczniej poprawiają im humor niż seks. Dla większości zakupy przestają być przykrym obowiązkiem, a stają się podobnie jak dla mieszkanek USA, Wielkiej Brytanii czy Kanady, czystą przyjemnością.
Zdaniem naukowców z londyńskiej uczelni zakupowemu podnieceniu winne są hormony, które uaktywniają się podczas kupowania nowych rzeczy. W badaniach "First Magazine" 4 na 10 kobiet mając do wyboru seks lub wizytę w galerii handlowej, wybrałoby to drugie. Dlatego naukowcy coraz częściej określają zakupy jako substytut seksu.
Ekscytujące porządki
Nie tak dawno, w Wielkiej Brytanii opublikowano inny raport, według którego aż 60 procent pań traktuje sprzątanie jako terapię psychiczną, a 59 procent uważa, że to zajęcie daje im poczucie panowania na swoim życiem. 36 proc. ankietowanych wybrało porządek w domu jako największą przyjemność. Podróż wskazało 34 proc., seks zaledwie 18, a 11 proc. najlepiej bawi się, wychodząc wieczorami z przyjaciółmi.
Badanie zleciła frima BEKO, produkująca sprzęt AGD, więc wyniki ankiety potraktować można z lekkim przymrużeniem oka. Jednak podobnie wyszło z innej ankiety dotyczącej związku między porządkiem w domu, a udanym życiem seksualnym, przeprowadzonej przez firmę Liquid-Plumre. Co trzecia z ankietowanych kobiet przyznała, że podczas sprzątania fantazjuje o swoim partnerze.
Z jeszcze innej ankiety, w której wzięło udział 2 tysiące pań, wyszło, że na liście kobiecych priorytetów dbałość o czystość mieszkania zajmuje wyższe miejsce niż troska o swój wygląd. Na sprzątanie kobiety poświęcają codziennie dwie godziny 23 minuty, a na pielęgnowanie urody tylko 52 minuty. W ten sposób przeciętna Angielka spędza 9 lat, dwa miesiące i 25 dni swego dorosłego życia, biegając po domu ze ścierką. Badanie przeprowadzono na zlecenie brytyjskiego kanału telewizyjnego Discovery Dom i Zdrowie. Z szeregu badań w Polsce wynika, że porządek lubią wszyscy, ale większość prac wykonują panie. Kobiety sprzątają przez 17 godzin tygodniowo.
- A może sprzątanie to temat zastępczy? - zastanawia się dr Laura Berman, terapeutka par i edukator seksualny na portalu Everyday Health. - Po latach życia w zawiązku, znudzeni codziennością zaczynamy traktować się nawzajem jak współlokatorzy, a nie kochankowie. I zamiast marzyć o zerwaniu ubrania ze swojego partnera tuż po powrocie do domu, wracamy i już od drzwi wejściowych marudzimy, że podłoga brudna, zmywarka lub zlew pełen naczyń - pisze Berman. Psychologowie zgadzają się, że niekiedy wśród kobiet występuje wręcz patologiczna potrzeba robienia porządków. Często jest to sygnał istnienia głęboko ukrytego problemu. Ład zewnętrzny jest substytutem ładu wewnętrznego. Jeśli ktoś nie potrafi uporządkować swojego życia, to stara się wprowadzić harmonię chociażby w swoim otoczeniu. To może dawać złudne poczucie panowania nad rzeczywistością.
(gabi), kobieta.wp.pl
POLECAMY