32. urodziny, kameralna kolacja dla przyjaciół. Wtedy, po otwarciu prezentów, Marlena pomyślała pierwszy raz, że jest z nią coś nie tak. Dziś chodzi do psychoterapeuty i leczy się na coś, co dla wielu postronnych nie jest żadną chorobą, tylko fiu-bździu, efektem nudy i tego, że „ma za dobrze”. Jednak dla niej zakupoholizm to choroba, której chce się pozbyć raz na zawsze.