Kamil Weyer, tata śmiertelnie chorego Wiktora, wyemigrował z rodziną do Niemiec, aby leczyć syna najskuteczniejszą metodą na świecie. Choć dni chłopca są policzone, jego ojciec mówi nam, że zrobi wszystko, aby pomóc swojemu dziecku. – Nigdy się nie poddam – deklaruje w rozmowie z nami.