Znęcał się nad Probosz. "Bił po twarzy tak, że przestałam ją mieć"

7 lutego 2025 roku Maria Probosz skończyłaby 64 lata. Była jedną z najbardziej rozpoznawalnych aktorek w PRL-u. W pewnym momencie jej kariera wyhamowała. W domu aktorki rozgrywał się prawdziwy dramat. Partner ją maltretował, a przez niego wpadła w sidła nałogu.

Maria Probosz
Maria Probosz
Źródło zdjęć: © CAF, PAP | Stefan Kraszewski

Maria Probosz odeszła 14 września 2010 roku. Ceniona przed laty aktorka chorowała na nowotwór. Jej życie nie było usłane różami. Zmierzyła się nie tylko z podstępną chorobą, lecz także przemocowym partnerem.

Przez problemy prywatne aktorka zawiesiła karierę, nigdy nie powróciła do grania, choć za nim tęskniła. Odeszła w zapomnieniu, walcząc z nowotworem i depresją, która pojawiła się u gwiazdy po śmierci jej rodziców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Najdłuższe związki w polskim show-biznesie. Rekordziści są ze sobą od 50 lat

"Bardot też nie zrobiła kariery w habicie zakonnym"

W 1984 roku Maria Probosz występuje w "Czasie dojrzewania". Zdobywa ogromną popularność, prezentuje nawet Polskę w Tokio podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego. Poznaje też jednak ciemną stronę sławy.

Aktorka została zaszufladkowana ze względu na fakt, że godzi się na rozbierane sceny. Wiele osób twierdziło, że gwiazda jest zatrudniana do kolejnych projektów ze względu na bezproblemowość przy pokazywaniu nagości, a nie talent aktorski. Sama Probosz podkreślała, że godzi się na tego rodzaju sceny jedynie wtedy, gdy to jest konieczne. Dodawała, że przecież golizna jest pewnego rodzaju kostiumem i nie powinna wywoływać oburzenia.

- W końcu Brigitte Bardot też nie zrobiła kariery w habicie zakonnym - skwitowała przed laty w "Angorze".

Przemoc za drzwiami

Maria Probosz w wieku 15 lat związała się z dużo starszym mężczyzną. Ich związek wywoływał wiele kontrowersji.

- Szczególne powodzenie miałam u panów średniego pokolenia (...). Krążyły plotki, że kupił mnie od rodziców za dwa miliony złotych, ale to nieprawda. On tylko wynajął mi samodzielne mieszkanie - mówiła w "Angorze".

Mężczyzna okazał się okropnym zazdrośnikiem. Para rozstała się, a Maria, już jako studentka, wyszła za mąż za kolegę ze studiów, Marka Probosza. Jak później wyznała gwiazda z "Super Expresie", decyzja o małżeństwie została podjęta zbyt pochopnie.

Jednak najwięcej mówiło się o związku aktorki z aktorem Czesławem Nogackim. Ich relacja była bardzo toksyczna. Mężczyzna nie godził się na to, by Maria grała. Kiedy jednak stawiała na swoim, potrafił jeździć za nią na plan i tam robić jej awantury. Nogacki był też uzależniony od alkoholu i wciągnął partnerkę w nałóg. Jak aktorka później przyznała, dopuszczał się też przemocy.

- Bił mnie po twarzy tak mocno, że w ogóle przestałam ją mieć (...). Pił i bił. I ja piłam, z rozpaczy i niemocy. Byłam otępiała, nie przyjmowałam niczyjej pomocy (...). Był potworem, który zrujnował mi życie. Był jak kleszcz, nie potrafiłam się od niego odczepić - wspomniała w "Super Expressie".

Po sześciu latach związku Maria Probosz, przy wsparciu znajomych, w tym Andrzeja Hasika, uwolniła się od przemocowego mężczyzny. To właśnie u boku kolegi ze szkolnych lat aktorka odnalazła spokój i szczęście. Hasik wkrótce został jej mężem.

- Przeżyłam piekło, aby żyć (...). Myślę, że utracone lata są do odrobienia, bo nareszcie mam mężczyznę, który mnie kocha i robi wszystko, abym odzyskała to, co straciłam - zaznaczyła w "Angorze".

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

© Materiały WP
Źródło artykułu:WP Kobieta
związkitoksyczne związkirocznica

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (12)