Tę suknię ślubną w ciągu jednego roku założy… 12 panien młodych
Dawnetta Heinz, trenerka personalna, właśnie obchodzi pierwszą rocznicę ślubu i przygotowuje się się do przeprowadzki. W związku z tym postanowiła zrobić porządki, a przy okazji raz jeszcze rzucić okiem na swoją suknię ślubną. Mogła zachować ją dla swojej córki albo zapakować z innymi rzeczami i zabrać do nowego domu. Postanowiła jednak wrzucić jej zdjęcia na Facebooka grupy, w której ludzie oferują rzeczy do sprzedaży, na wymianę i do wypożyczania. Pomyślała, że w ten sposób pomoże wszystkim tym, których nie stać na nową kreację ślubną.
24.08.2017 | aktual.: 24.08.2017 16:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
– Jeśli mogę pomóc komuś czuć się w tak specjalnym dniu wyjątkowo, z przyjemnością to zrobię – wyjaśniała Heinz w rozmowie z portalem "Yahoo Style".
Jej suknia to projekt firmy David’s Bridal i oryginalnie kosztowała 1,2 tysiąca dolarów (ok. 5 tysięcy złotych). I choć kupiła ją na wyprzedaży za mniej niż połowę ceny i tak ta kwota jeszcze kiedyś wydawała jej się ogromna.
– Wiemy, co to znaczy nie mieć pieniędzy. Kiedyś musieliśmy sprzedać niemal wszystko. Dobrze, że mieliśmy siebie – opowiadała w rozmowie.
Arianna Pro czasami przeglądała posty na Facebooku. W pewnym momencie trafiła na ogłoszenie Heinz. Ona i jej mąż byli po ślubie już 6 lat, ale chcieli odnowić przysięgę małżeńską. – Straciliśmy syna i w tym trudnym dla nas okresie potrzebowaliśmy jakiegoś światełka w tunelu, odrobiny miłości – opowiadała. – Pobraliśmy się w sądzie. Teraz mamy środki i możliwości, aby zrobić to jak należy. Chcemy, żeby dzieci były z nami w tym dniu.
Dlatego też Ariana zgłosiła się do Dawnetty. Jednak nie ona jedna. – Otrzymałam mnóstwo wiadomości, w których ludzie opowiadali mi swoje historie. Mówili o tym, że nie stać ich na taką sukienkę – tłumaczyła Heinz. Gdyby była w stanie, dałaby tę suknię każdej kobiecie. – Co sądzicie o tym, aby przekazywać tę sukienkę dalej? – zapytała na forum. – Byłoby super – zupełnie jak w "Stowarzyszeniu Wędrujących Dżinsów"! – odpowiedziała jej jedna z internautek.
Pro, która była pierwsza w kolejce, od razu zaakceptowała ten pomysł. "Kim jestem, aby zatrzymywać tę sukienkę i nie podzielić się z kimś takim szczęściem?" – pisała w poście pod zdjęciami kreacji.
Po tym, jak tylko Arianna odnowiła przysięgę wraz z mężem na jachcie w San Francisco, zapakowała suknię i wysłała ją do kolejnej panny młodej. Heinz ma obecnie listę aż 12 panien młodych, które chcą skorzystać z jej sukni ślubnej. Trenerka zapowiedziała, że zamierza dzielić się suknią tak długo, jak długo kreacja wytrzyma.