Tegoroczny #skincaregoal? Promienna cera o jednolitym kolorycie

Źródło zdjęć: © materiały partnera

22.05.2024 14:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Gładka, promienna i o jednolitym kolorycie – taka jest wymarzona skóra niemal każdej kobiety. Większość kosmetycznego arsenału w naszych szafkach skupia się – w taki czy inny sposób – na przybliżeniu nas do tego ideału. I nic dziwnego! Taka skóra nie potrzebuje makijażu czy ukrywania, bo najlepiej wygląda w wersji saute!

Osiągnięcie czy chociaż zbliżenie się do tego ideału nie jest jednak proste. Skóra, jako bariera chroniąca nasz organizm przed światem zewnętrznym, jest najbardziej narażona na niekorzystne czynniki zewnętrzne (zmiany temperatury, promieniowanie UV, zanieczyszczenia w powietrzu etc.) oraz nasze własne zaniedbania (błędy kosmetyczne, niewystarczające nawodnienie, rozdrapywanie krostek, by wymienić tylko kilka). Nie oznacza to jednak, że powinniśmy się poddać. Co to, to nie! Kluczem do osiągnięcia tego konkretnego #skincaregoal jest systematyczność, cierpliwość i konsekwencja. I dobrze dobrana pielęgnacja.

Co trapi skórę twarzy?

Poza zmarszczkami i trądzikiem – naszym głównym zmartwieniem są przebarwienia. O ile zmarszczki można kochać i z nimi żyć, o tyle trądzik i przebarwienia są trudne do zaakceptowania. I trudne do zwalczenia, bo przebarwienie przebarwieniu nierówne. W ich świecie rozróżniamy dwa podstawowe rodzaje – PIE (post-inflammatory erythema) oraz PIH (post-innfalamtory hyperpigmentation). Typ pierwszy znany jest wszystkim, którzy zmagają się z konsekwencjami trądziku – to te czerwono-purpurowe plamki, które często zostają na skórze po np. rozdrapanym czy "wyciśniętym" pryszcza. I o ile sama krostka potrafi siedzieć na skórze długo, o tyle PIE na ogół widać duuuuużo dłużej. I jeśli ich nie dopilnujesz (a najlepiej – nie doprowadzisz w ogóle do ich powstania), mogą pod wpływem promieniowania UV przekształcić się w PIH. PIH to znowuż brązowe ślady na skórze. Poza utrwalonymi PIE, do tej grupy należą też przebarwienie posłoneczne, plamy związane z wiekiem czy ciążowa ostuda, wywołana zmianami hormonalnymi w organizmie. I jeśli myślisz, że PIE są trudne do usunięcia, PIH to są dopiero problematyczni goście na twarzy… Nawet jeśli pozbędziesz się ich raz, zawsze mogą wrócić (stąd stosowanie laserów do ich zniszczenia może być mało skuteczne, a wręcz pobudzi skórę do zwiększenia produkcji melaniny…), dlatego aby je zwalczyć, trzeba wyjątkowej cierpliwości…

© materiały partnera

Postaw na skuteczne rozwiązania

Cierpliwości i pielęgnacji, która została stworzona, by wspomóc nas w walce o promienną cerę i jej jednolity koloryt! Od lat nr 1 w Europie, jeśli chodzi o walkę z przebarwieniami każdego rodzaju, jest Vinoperfect Serum Rozjaśniające Przebarwienia od Caudalie. To święty Graal świata kosmetycznego, który – według badań producenta – rozjaśnia aż 63 proc. przebarwień w trakcie używania jednej buteleczki. Sekret jego skuteczności, jak i wielu francuskich wynalazków, tkwi w winorośli. A konkretnie w winiferynie – wyciągowi z winogron opatentowanymu przez Caudalie, który jest o 43 proc. skuteczniejszy w walce z przebarwieniami niż "golden standard", czyli niacynamid w stężeniu 10 proc. W serum został zamknięty w lekkiej, bezolejowej formie, która jest odpowiednia dla każdego rodzaju skóry. Nic tylko stosować (najlepiej rano i wieczorem) i patrzeć, jak skóra pięknieje każdego dnia!

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zanim jednak nałożysz to cudowne serum, zadbaj o podstawę w walce o piękną skórę, czyli jej prawidłowe oczyszczenie. Dobra wiadomość jest taka, że już na tym etapie możesz zawalczyć o rozjaśnienie skóry i jej koloryt! Po dokładnym demakijażu zastosuj Vinoperfect Mikropeelingującą Piankę Rozjaśniająca, czyli nowość w gamie Vinoperfect. Bazuje ona na wodzie winogronowej i kwasie migdałowym, znanym z delikatnych właściwości peelingujących. Wykonaj nią masaż na suchej skórze i obserwuj, jak staje się nie tylko gładsza, ale też bardziej promienna. Jak to możliwe? Otóż złuszczanie nie tylko pozwala na zmniejszenie widoczności przebarwień poprzez usunięcie wierzchniej warstwy naskórka, gdzie są one najmocniej utrwalone, ale też pobudza skórę do procesów odnowy, w ramach której stopniowo usuwa ona przebarwienia. Wystarczy 30 sekund codziennie, by ją w tym wesprzeć – z uwagi na zastosowane stężenia składników pianka jest polecana do codziennego stosowania i sprawdzi się na każdej skórze. A do tego jest w 97 proc. naturalna i nie zawiera w składzie PEG-ów ani silikonów.

© materiały partnera

Nie byłoby prawdziwej przeciwprzebarwieniowej rutyny pielęgnacyjnej bez stosowania filtrów UV. W końcu to właśnie promieniowanie UV wpływa na utrwalenie się PIE i powstawanie PIH (nazwa "plamy słoneczne" nie wzięła się znikąd…). Aby mu w tym przeszkodzić, stosuj kremy SPF50 każdego dnia – nie tylko rano, ale – w przypadku wzmożonej ekspozycji na słońce – także w ciągu dnia. I to zawsze w zalecanej przez producenta ilości. W ten sposób nie tylko ochronisz skórę przed promieniowaniem, ale i nie "odrobisz" tego, co zrobiły już dla niej pianka i serum Vinoperfect.

© materiały partnera

Wesprzyj pielęgnację

I na koniec ważna sprawa – nawet najlepsza pielęgnacja nie pomoże, jeśli nie zadbasz o skórę także od wewnątrz. Choć brzmi to jak banał, wysypianie się, wypijanie min. 2l wody dziennie, jedzenie większej ilości "zieleniny" i ograniczenie cukru oraz rezygnacja z używek na rzecz uzależnienia od ruchu NAPRAWDĘ działa. Zadbany od środka organizm to idealna kanwa dla pielęgnacji – wisienki na torcie w walce o piękną, promienną cerę!

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także