Telewizor bez telewizji ma większy sens, niż myślisz
Przez lata nie oglądałem telewizji, bo sądziłem, że nie ma mi nic ciekawego do zaoferowania. Dodatkowo chciałem pozbyć się negatywnego przyzwyczajenia włączania telewizora, "żeby coś grało".
17.12.2019 | aktual.: 15.07.2020 16:48
Oznacza to, że przez wiele lat nie miałem też telewizora. W ostatnim roku to się jednak zmieniło. Czy mogę powiedzieć, że zmieniła się w takim razie telewizja? Nadal nie. Pojawił się natomiast streaming i usługi VOD.
Zdaję sobie sprawę, że dla wielu Polaków pomysł posiadania telewizora bez kablówki lub chociaż telewizji naziemnej wydaje się bez sensu. Zapewniam, że tak nie jest, a złożyło się to na kilka czynników.
Tani i szybki internet
Polska ma świetne ceny szerokopasmowego internetu. Według raportu Komisji Europejskiej z 2018 r. jesteśmy w czołówce Europy pod względem atrakcyjności ofert, zwłaszcza przy prędkości powyżej 100 Mbit/s (megabitów na sekundę).
Tymczasem w dużych miastach ciężko jest wręcz znaleźć oferty kablowe (zazwyczaj światłowodowe) wolniejsze niż 300 Mbit/s. To kilkukrotnie więcej niż potrzebne jest do streamingu filmów w wysokiej jakości, a ich ceny to ok. 50 zł miesięcznie.
Poza aglomeracjami miejskimi teoretycznie powinno być trudniej o dostęp do szerokopasmowego internetu, jednak raport GUS z 2018 r. wcale tego nie potwierdza. Aż 79,3 proc. gospodarstw domowych w Polsce miało w 2018 r. dostęp do szerokopasmowego internetu.
Streaming to nowa telewizja
Netflix zmienia oblicze telewizji. Chociaż początkowo był wyśmiewany przez szefów sieci kablowych, kin i wypożyczalni kaset i DVD, to rzeczywistość pokazała, kto miał rację. Widać to przede wszystkim po pojawiających się prawie jak grzyby po deszczu nowych usługach streamingowych.
W Polsce największą popularnością cieszy się właśnie Netflix oraz HBO Go. Ten pierwszy może spodziewać się za chwilę wzrostu abonentów, bo 20 grudnia na tej platformie pojawi się serial "Wiedźmin".
Na Zachodzie ogromnym zainteresowaniem cieszą się też Amazon Prime, Hulu, Apple TV Plus oraz Disney+. Atuty usług streamingowych są oczywiste. To widz, a nie właściciel stacji telewizyjnej wybiera, co i kiedy jest oglądane. Na platformach streamingowych swoje miejsce znalazły też seriale, które w regularnej telewizji raczej by się nie znalazły. Przykładem może być choćby popularny w Polsce "Bojack Horsmen" Netliksa.
Dzięki rozwojowi internetu możemy oglądać też miliony amatorskich produkcje z całego świata. Serwisy jak Youtube czy Twitch oferują rozrywkę, której próżno szukać w "normalnych" stacjach telewizyjnych. To tam zupełni amatorzy mogą uwolnić swoją kreatywność, urzeczywistnić swoje wizje i zabawić nas przez kilka lub kilkanaście minut. Z siły tych platform zdają sobie także sprawę poważni wydawcy, którzy coraz częściej chcą się na nich pojawiać i zamieszczają tam swoje programy i materiały.
Nie musisz tracić "normalnej" telewizji
Nie chcesz "obcinać kabla" (termin oznacza rezygnację z regularnej telewizji), bo lubisz oglądać polskie programy rozrywkowe i wydarzenia sportowe? To nie problem. TVP, Polsat i TVN chętnie pokazują swoje autorskie produkcje w internecie, często zupełnie za darmo. Największe stacje zorientowały się, że próżno walczyć ze zmianami i się do nich dostosowały.
Dzięki Player TVN, IPLA TV czy TVP VOD większość telewizyjnych produkcji można oglądać w internecie (i w telewizorze bez telewizji). Jeśli natomiast chcesz mieć dostęp do kanałów telewizyjnych, to w każdym momencie możesz skorzystać z Pilota WP, który jest po prostu internetową telewizją.
Wszystko jest "smart". Telewizory też
To wszystko działa i ma sens, bo ciężko dziś kupić nowy telewizor, który nie jest "smart". Oznacza to mniej więcej, że ma możliwość podłączenia do internetu i oferuje jakiś system operacyjny. Może to być Android TV (chętnie korzysta z niego np. Sony) lub autorski system (LG korzysta z WebOS, a Samsung z Tizen). Systemy operacyjne pozwalają na korzystanie z dodatkowych usług, jak np. wcześniej wspomniane aplikacje.
A jeśli masz stary telewizor, który nie jest smart, lub akurat jakimś cudem kupiłeś taki na promocji w sklepie, to też nie ma problemu. Rozwiązaniem są urządzenia typu Chromecast, czyli małe przystawki, które po podłączeniu do telewizora robią z nich Smart TV, dodając możliwość korzystania z Netfliksa, Youtube'a i innych usług.
Jeszcze lepszym wyborem jest zakup konsoli do gier, która uczyni z telewizora nie tylko Smart TV, ale pozwoli też cieszyć się grami. A co do ich atutów rozrywkowych w 2019 roku już nikogo nie trzeba przekonywać. To już nie tylko tytuły dla "dużych chłopców", ale rozrywka dla całej rodziny. Znajdziemy i produkcje, w które można pograć z dzieciakami, i takie, które opowiadają wzruszające, obyczajowe historie rodem z najlepszych filmów. Znam osoby, które same grać nie lubią, ale chętnie obserwują, jak robią to inni – i tak spędzają wspólnie czas np. po pracy.
Konsolą szczególnie polecaną osobom, które szukają nowych sposobów na domową rozrywkę, jest Xbox One S All-Digital. W pełni wykorzystuje możliwości powszechnego i szybkiego internetu oraz usług streamingowych. Oferuje aplikacje najpopularniejszych serwisów (jest Netflix, HBO Go, Youtube czy Spotify do muzyki), a także "Netfliksa dla gier", czyli Xbox Game Pass. To też usługa streamingowa – dzięki niej w ogóle nie trzeba kupować gier, wystarczy opłacać niewielki miesięczny abonament.
A tak się składa, że Tym bardziej, że Xbox One S All-Digital jest obecnie dostępny na wyprzedaży. Kosztuje zaledwie 699 zł, a w zestawie są jeszcze 3 gry i miesiąc abonamentu Xbox Game Pass za darmo.
Dziś telewizor nie służy już jedynie do odbioru sygnału telewizyjnego z anteny – bez tego można się wręcz w zupełności obyć. Podpięty do internetu zmienia się w centrum rozrywki godne 2020 roku. Dzięki usługom streamingowym otrzymujemy natychmiastowy dostęp do światowych premier. Dzięki usługom VOD nie przegapiamy ulubionych programów telewizyjnych. A dzięki konsolom do gier doświadczamy fantastycznych przygód dla całej rodziny.
Partnerem artykułu jest Microsoft