Tinder jest do niczego. "Piszesz z 20 facetami i cisza"

Alita spędziła 1460 godzin na Tinderze. Chciała się zakochać. Zamiast miłości, poczuła wielkie rozczarowanie mężczyznami. Paulinę spotkało to samo. – Faceci korzystają z Tindera, ale tak naprawdę nie wiedzą, czego chcą. Miałam dość – mówi.

Używanie Tindera potrafi być frustrujące
Źródło zdjęć: © Pixabay.com
Karolina Błaszkiewicz

Jak w pułapce

Australijka Alita Brydon w rozmowie z "Daily Mail" stwierdziła, że Tinder to "jedno wielkie nic". Po 4 latach - dokładnie 1460 godzinach - dotarło do niej, że fajna fotografia niczego nie gwarantuje. Alita spędzała na Tinderze minimum godzinę dziennie - i nie spotkała osoby, z którą mogłaby zwyczajnie porozmawiać.

Mobilna aplikacja pojawiła się 6 lat temu. W 2012 r. mówiąc o poznawaniu potencjalnych partnerów online, myślało się właśnie o Tinderze. W lutym 2017 r. przedstawiono badania, z których wynikało, że swojej "randki" przez telefon szuka blisko 100 mln osób.

Włoski socjolog Andrea Gide za pośrednictwem serwisu Quora podkreślił, że Tinder działa na zasadzie: "Bierzesz mnie albo nie". – Podobnie jak każda inna usługa lub produkt, ma być używany z konkretnych powodów – napisał. Z kolei w tekście magazynu "Vanity Fair" czytamy, że apkę można porównać do zamawiania jedzenia na wynos. "Tutaj zamawiasz człowieka" – napisano.

Dodano, że Tinder został skrojony pod mężczyzn i ich potrzeby, pomimo iż wiele kobiet czuje się w tej aplikacji jak ryby w wodzie. "Vanity Fair" podał, że to właśnie kobietom Tinder dodaje pewności siebie i zwiększa ich poczucie obyczajowej wolności. A jednak to kobiety coraz częściej z Tindera uciekają, przekonując, że choć sama aplikacja zła nie jest, to jednak nie sposób dzięki niej poznać potencjalnego partnera. A przecież po to właśnie jest Tinder.

Jakaś kpina

Paulina ma 31 lat i dała Tinderowi kilka szans. Każda kolejna przygoda z nim przynosiła jej jednak więcej frustracji, niż radości. – Moim zdaniem mężczyźni nie wiedzą po co tam są – mówi Paulina.

Według 31-latki to jest największy problem tej aplikacji. Z założenia stworzono ją dla osób poszukujących partnera. Jedni szukają kogoś do seksu, drudzy chcą się zakochać, a jeszcze inni potrzebują przyjaciół. Co jednak z tego, skoro tak naprawdę nie robi się nic, by taką osobę znaleźć.

– Ci faceci często się odzywają. Piszą "Cześć", odpowiadasz tym samym i następuje cisza. A nawet jeśli już rozmawiacie, to nic z tych rozmów nie wynika – mówi Paulina. 31-latka uważa, że mężczyźni z Tindera boją się wykonać jakikolwiek ruch: zaprosić do kina lub na kawę.

– Ile można wymieniać nic nieznaczące wiadomości? – pyta retorycznie. – Piszesz do 20 facetów w miesiącu i nic – dodaje. Kiedy sama zaproponowała komuś wyjście, ten ktoś się wycofywał. A Paulinie chodziło tylko o zwykłą rozmowę oko w oko i sprawdzenie, czy z danej mąki będzie chleb.

– Z pisania przez telefon trudno cokolwiek wywnioskować. Po drugiej kawie zazwyczaj wiesz, że jest chemia albo jej nie ma – zauważa kobieta. – Tobie nie chce się tracić czasu. To nie jest Facebook, gdzie masz kolegów, ale aplikacja dla konkretnej grupy ludzi. Ludzi szukających partnera - nieważne w jakim celu, ale skoro tak jest, to warto robić to naprawdę – kończy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Jajecznica po japońsku podbija sieć. Kilka składników zmienia wszystko
Jajecznica po japońsku podbija sieć. Kilka składników zmienia wszystko
Reklamówka wisi w klasie. To, co wrzucają do niej dzieci, wyciska łzy
Reklamówka wisi w klasie. To, co wrzucają do niej dzieci, wyciska łzy
Do takiego domu seniora chciałby trafić. W Polsce ich nie ma
Do takiego domu seniora chciałby trafić. W Polsce ich nie ma
Nagminny błąd. To dlatego wędlina psuje się po dwóch dniach
Nagminny błąd. To dlatego wędlina psuje się po dwóch dniach
Jerzy Zelnik żałuje jednej rzeczy. "Aborcji dokonałem jako człowiek niewierzący"
Jerzy Zelnik żałuje jednej rzeczy. "Aborcji dokonałem jako człowiek niewierzący"
Siedem miliarderek z polskimi korzeniami. Wiadomo, jak dorobiły się fortun
Siedem miliarderek z polskimi korzeniami. Wiadomo, jak dorobiły się fortun
Na scenie poczuła, że coś jej "pęka w ustach". Wyjawiła, co się stało
Na scenie poczuła, że coś jej "pęka w ustach". Wyjawiła, co się stało
Adwokatka obejrzała "Dom dobry". "To nie fikcja, ale codzienność tysięcy kobiet"
Adwokatka obejrzała "Dom dobry". "To nie fikcja, ale codzienność tysięcy kobiet"
Rozgnieć tabletkę i wsyp do muszli. Rano będzie lśnić jak nowa
Rozgnieć tabletkę i wsyp do muszli. Rano będzie lśnić jak nowa
Kendra Wilkinson była "króliczkiem Playboya". Tak wygląda dziś
Kendra Wilkinson była "króliczkiem Playboya". Tak wygląda dziś
Nietypowe imię zyskuje na popularności. Mało kto zna jego znaczenie
Nietypowe imię zyskuje na popularności. Mało kto zna jego znaczenie
Widzisz taki gest? Nie lekceważ. Od razu zadzwoń na policję
Widzisz taki gest? Nie lekceważ. Od razu zadzwoń na policję