Tłuszcze nasycone wcale nam nie szkodzą
Od lat słyszymy, żeby unikać tłuszczów nasyconych. Szczególnie jeżeli musimy uważać na serce. Staramy się więc nie spożywać dużych ilości czerwonego mięsa, masła, unikamy kiełbasy, nie jemy boczku, nie smażymy na głębokim oleju. Czy słusznie?
Od lat słyszymy, żeby unikać tłuszczów nasyconych. Szczególnie jeżeli musimy uważać na serce. Staramy się więc nie spożywać dużych ilości czerwonego mięsa, masła, unikamy kiełbasy, nie jemy boczku, nie smażymy na głębokim oleju. Czy słusznie? Ostatnie badania dowodzą, że te produkty wcale nie przyczyniają się do wzrostu ryzyka rozwoju chorób sercowo-naczyniowych. Czy zatem byliśmy oszukiwani przez lata? Co jeść, żeby cieszyć się dobrym zdrowiem?
Do takich kontrowersyjnych wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu Cambridge. Przeprowadzili badania na niespotykaną dotąd skalę. Przeanalizowali wyniki 72 badań, w których brało udział ponad 600 tys. ludzi z 18 krajów! Wyniki opublikowano w prestiżowym czasopiśmie naukowym Annals Of Internal Medicine.
Okazało się, że większość porad żywieniowych, które powtarzaliśmy sobie całymi latami, prawdopodobnie nie ma sensu. Badacze stwierdzili, że jedzenie produktów zawierających „złe” kwasy tłuszczowe jedynie bardzo nieznacznie zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych.
Dotychczas myślano, że takie produkty są niemalże kluczowe dla rozwoju miażdżycy. Tymczasem okazuje się, że ich poziom w organizmie nie miał związku z chorobami serca. I to niezależnie od tego, czy analizowano sposób odżywiania się badanych, czy też robiono im badania krwi.
Co z „dobrymi” tłuszczami nienasyconymi, które możemy znaleźć w rybach i niektórych roślinach? Okazuje się, że faktycznie obniżają ryzyko chorób serca. Niestety, bardzo popularne suplementy diety zawierające kwasy omega-3 i omega-6 w ogóle nie działają. Szkoda na nie pieniędzy.
Warto natomiast spożywać przetwory mleczne. Okazało się bowiem, że tłuszcz mleczny znacząco obniża ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Nie warto więc sięgać po odtłuszczone wersje jogurtów czy kefirów.
Wyniki badań wzbudzają wiele kontrowersji. Dowodzą bowiem, że trzeba na nowo zastanowić się nad rolą tłuszczów i cukrów w diecie.
Na co uważać?
- Choroby sercowo-naczyniowe są przyczyną największej liczby zgonów na świecie – zauważa dr Rajiv Chowdhury, który prowadził badania. – Tylko w 2008 roku z tego powodu umarło 17 milionów ludzi. Właśnie dlatego tak ważne są badania na ten temat. Musimy wiedzieć, jakie są czynniki ryzyka.
Prawie 40 lat temu zaczęto radzić ludziom, żeby ograniczyli spożycie tłuszczu i czerwonego mięsa. Jednak rok temu dr Aseem Malhotra, kardiolog z Londynu, zaczął apelować, że trzeba rozprawić się z tym mitem.
- Badanie naukowców z Cambridge tylko potwierdza, że nie powinniśmy traktować tłuszczów nasyconych jako wroga numer jeden. Musimy skupić się na innych grupach produktów – zaznacza.
Zdaniem eksperta przede wszystkim powinniśmy unikać żywności wysoko przetworzonej. – To ona powoduje większość chorób w zachodnim świecie – twierdzi Malhotra. – Uboga dieta wywołuje więcej problemów zdrowotnych niż brak aktywności fizycznej, alkohol i papierosy razem wzięte.
Ekspert zaznacza też, że suplementy diety, które tak uwielbiamy, nie mają żadnego udowodnionego wpływu na nasze zdrowie.
Co to oznacza? Jedzmy wszystko, jednak uważajmy na produkty sztuczne, przetworzone, z dodatkami najróżniejszych konserwantów i sztucznych barwników. Najlepiej nie kupujmy niczego, co zawiera więcej niż pięć składników – szczególnie, jeżeli nawet nie kojarzymy ich nazw. Starajmy się jeść jak najwięcej warzyw i owoców. Jeżeli będziemy się tak odżywiać przez większość czasu, wkrótce minie nam ochota na sztuczne jedzenie.
(sr/mtr), kobieta.wp.pl