Widzowie nie wiedzieli, co się z nim działo. "Nieprzytomny ze strachu"
Tomasz Kammel ma za sobą mnóstwo wystąpień publicznych. W nowym odcinku podcastu "Balans" wrócił pamięcią do pierwszego poprowadzonego przez siebie koncertu podczas festiwalu w Opolu, gdy zjadła go trema. - Nie wiedziałem, co się ze mną dzieje - wyznał. Nie dał tego po sobie poznać.
Tomasz Kammel wspomniał, jakie emocje towarzyszyły mu podczas prowadzenia po raz pierwszy koncertu na festiwalu w Opolu. Przyznał, że całe wystąpienie uratował fakt, że nauczył się "na blachę" trzech pierwszych zdań.
- Ja nic nie myślałem, myślałem, że mnie nie ma. Miałem to "out of body experience" (pol. doświadczenie bycia poza ciałem - tłum. red.). Nie wiedziałem, co się ze mną dzieje. Byłem tak strasznie zestresowany. Było tak dużo adrenaliny, że byłem nieprzytomny ze strachu. Podszedłem do mikrofonu i automat wypowiedział za mnie te trzy pierwsze, nauczone na blachę, zdania (...). Ja sam usłyszałem, że mówię, na zasadzie: "Ty mówisz, jednak żyjesz, jednak dajesz radę" - tłumaczył w "Balansie" dziennikarz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak się dogadać z innymi i samym sobą? Jak rozmawiać w związku o emocjach? || Tomasz Kammel #50
"Stoję za kulisą i mam puściutko"
Tomasz Kammel zaznaczył, że trema może się pojawić nie tylko na początku przygody z wystąpieniami publicznymi. Jak sam powiedział w "Balansie", po wielu latach od poprowadzenia pamiętnego opolskiego koncertu, trema wróciła w bardzo nieoczekiwanym momencie, bo podczas występu na żywo w jednej z pierwszych edycji "The Voice of Poland".
- Stoję za kulisą i mam puściutko (w głowie - przyp. red.). Ja nie wiem nic. Nagle jest po prostu czarna wielka kosmiczna dziura. I nie wiem, co z tym zrobić, a tu już muzyka gra. Już za chwilę, zaraz będę wywołany - wyznał prowadzącemu podcast "Balans".
Jak w takim razie radzić sobie w sytuacji, gdy czujemy na plecach oddech strachu, a musimy zaraz wyjść przed publiczność?
Zobacz też: Walczy z otyłością. Tak upokorzył ją ginekolog
Złoty środek na tremę? "Musisz przestać zajmować się sobą"
Zdarzają się sytuacje, na przykład w pracy, gdzie musimy się zmierzyć z wyzwaniem, jakim jest przemawianie przed tłumem. Jak nauczyć się tej trudnej sztuki monologu publicznego? Znany dziennikarz zwrócił uwagę na sedno sprawy, czyli skąd w bierze się trema: ludzie boją się oceniania.
- Prawda jest taka, że publiczność wcale nie chce cię oceniać. Publiczność chce dostawać. Dostawać od ciebie wiedzę, która może wpłynąć na jakość jej życia. W związku z tym musisz, i to mówię do wszystkich, którzy chcą przestać się bać, przestać się tremować: musisz przestać zajmować się sobą. Musisz zacząć od pierwszej sekundy na scenie, od pierwszej sekundy w pokoju konferencyjnym, od pierwszej sekundy na negocjacjach, zacząć zajmować się tymi, do których mówisz - tłumaczył Tomasz Kammel.
Trudne rozmowy
Tomasz Kammel w "Balansie" dostał też wiele pytań dotyczących sprawnej sztuki komunikacji. Jedno z nich dotyczyło przekazywania złych wieści, czy też mówienia przykrych rzeczy w taki sposób, aby nie obrazić drugiej strony.
Gość podcastu wspomniał o badaniach przeprowadzonych przez psychologa Johna Gottmana, który przez lata wraz z żoną przyglądał się parom. Ekspert, o którym mówił Kammel, na podstawie sposobu komunikacji partnerów, był w stanie określić, czy ich związek przetrwa.
- Problemem, który uruchamia się i niszczy relacje między ludźmi, który zabija dialog (...), jest pogarda. Pogarda, którą słychać właśnie w oceniającym języku w słynnym mówieniu "jesteś głupi", zamiast "to, co mówisz, jest niemądre" - tłumaczył dziennikarz.
Jak doradził, nad językiem pogardy i oceniania warto popracować. Jak się zachować w nagłej sytuacji? Wysłuchajcie, jakie kroki podjął sam gość "Balansu".
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.