Tragiczna historia z Rosji. Modelka zmarła niedługo po urodzeniu syna
Rosyjska modelka Swietłana Sorochinskaja zmarła zaledwie kilka godzin po urodzeniu zdrowego syna. Okazuje się, że kobieta, będąc już w zaawansowanej ciąży zakaziła się koronawirusem, co niestety spowodowało tragiczne skutki. To zdarzenia doszło w listopadzie.
01.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 16:24
Pandemia koronawirusa nie zwalnia tempa, o czym świadczą kolejne doniesienia o nowych przypadkach zakażeń w Polsce i na świecie. Niestety bardzo często ofiarami koronawirusa padają coraz młodsze osoby, które z pozoru na nic nie chorują, ani nie uskarżają się na żadne dolegliwości. Historia z Rosji przypomina, że zakażenie może dotknąć każdego.
Tragiczne losy rodziny modelki
Modelka Swietłana Sorochinskaja cieszyła się popularnością na Instagramie, gdzie regularnie zamieszczała posty dotyczące jej życia prywatnego i nie tylko. 36-letnia kobieta była w zaawansowanej ciąży, gdy dowiedziała się, że jej ojciec jest zakażony koronawirusem. Niestety mężczyzna zmarł, nim jego wnuk przyszedł na świat. Załamana modelka zamieściła wówczas pożegnalny wpis:
"Żegnaj tato, tak żałuję, że nie mogłeś zobaczyć swojego wnuka" - napisała w mediach społecznościowych.
Jakby tego było mało, trafiła na porodówkę o 6 tygodni za wcześnie, a w tym samym czasie jej matka Wera także zmarła na COVID-19.
Śmierć kilka godzin po porodzie
Swietłana bardzo szybko trafiła do szpitala, gdzie okazało się, że także jest zakażona koronawirusem. Szybko podjęto decyzję o cesarskim cięciu, dzięki czemu Sorochinskaja przywitała na świecie zdrowego synka Kireja. Jednak szczęście modelki nie trwało długo – zmarła kilka godzin po porodzie.
Syn kobiety został sam, ponieważ ojciec dziecka nie jest znany. Wiele wskazuje jednak na to, że sytuacja może się diametralnie zmienić, ponieważ do szpitala zgłosił się mężczyzna, który zamierza wykonać test DNA, aby udowodnić swoje ojcostwo.
Przeczytaj: Niezwykłe znalezisko w Nowym Jorku. W ścianach domu odnaleziono skrytki z whiskey