Waga kłamie
Adrienne Osuna to mama czwórki chłopców, fanka podnoszenia ciężarów, fotografka i blogerka, która na Instagramie dokumentuje swoją odchudzającą przygodę. I rzeczywiście jest co podziwiać. Metamorfoza jest spektakularna, chociaż kilogramów prawie wcale nie ubyło.
31-latka dzieli się zdjęciami, na których widać efekty niesamowitej transformacji. Wcześniej wbijała się w rozmiar 44, teraz swobodnie nosi koszulki w rozmiarze 38. Jej ciało wygląda zupełnie inaczej. Straciła centymetry, ale waga prawie nie drgnęła – wskazuje tylko kilogram mniej.
Kobieta od lat zmagała się z nadwagą, od szkoły średniej testowała rozmaite diety, przechodząc przez katusze efektu jo-jo. Jednak po czterech ciążach nadszedł czas na prawdziwe zmiany. Adrienne zdołała wziąć udział w dwóch półmaratonach, rzucić absurdalne kuracje odchudzające na rzecz zdrowego odżywiania i przede wszystkim zaczęła podnosić ciężary, co, jak podkreśla, zmieniło jej metabolizm, sylwetkę, podejście do zdrowia i kondycji.
Bez fotoszopa
Jednak nie wszystkie komentarze są pochlebne. Kobieta przyznaje, że niektórzy nazywają ją nawet kłamczuchą. - Podejrzewają, że sfotoszopowałam zdjęcia lub twierdzą, że przedstawiają dwie różne osoby. Gdy widzę takie uwagi, nie mam więcej ochoty dodawać zdjęć – komentuje Adrienne.
Większość internautów trzyma za nią kciuki i podziwia. 31-latka inspiruje inne kobiety, które przestają obsesyjnie spoglądać na wagę w czasie odchudzania.
Postaw na sztangę
Adrinne podnosi ciężary cztery razy w tygodniu, oprócz tego ćwiczy kardio i jogę. Gorąco zachęca dziewczyny, by spróbowały treningu ze sztangą. – Będziesz tam jedyną dziewczyną? Może. Ale czy to ma znaczenie? Nie. Wszyscy są tam z tego samego powodu. Nikt nie jest lepszy, gdy będziesz potrzebować pomocy, chętni na pewno się znajdą.