Smutne, co wyznał o Emilianie Kamińskim. Ujawnił, co od niego usłyszał

Olaf Lubaszenko
Olaf Lubaszenko
Źródło zdjęć: © AKPA

28.03.2024 07:53, aktual.: 28.03.2024 11:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Emilian Kamiński zmarł 26 grudnia 2022 roku. Aktor chorował na nowotwór, jednak nigdy nie skarżył się publicznie i występował. Teraz Olaf Lubaszenko wyjawił, że również bliscy artysty prawie do samego końca nie wiedzieli o jego problemach zdrowotnych.

Emilian Kamiński zmarł 26 grudnia 2022 roku w wieku 70 lat. Mimo problemów ze zdrowiem artysta pozostawał aktywny zawodowo.

Informacja o śmierci Emiliana Kamińskiego wywołała ogromne poruszenie zarówno wśród znajomych aktora, jak i jego fanów. Wiele osób nie zdawało sobie sprawy, że od lat chorował na nowotwór.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Emilian Kamiński ukrywał swoją chorobę

Emilian Kamiński zmarł po walce z nowotworem płuc. Był oddanym dyrektorem warszawskiego Teatru Kamienica, który założył w 2009 roku. Jak wspominała jego żona - choć mąż nigdy nie palił, okazało się, że miał nieoperacyjnego guza w płucu. Jej zdaniem jednym z powodów, które mogły się do tego przyczynić, był ogromny stres, w jakim żył przez ostatnie kilkanaście lat.

Teraz na kanapie w 'Dzień Dobry TVN' pojawili się Olaf Lubaszenko, wieloletni przyjaciel aktora, żona zmarłego Justyna Sieńczyłło oraz Patrycja Pawlik, autorka biografii o artyście, zatytułowanej "Reżyser marzeń".

Goście wyjawili, że nie chciał on mówić o swojej chorobie. Wiedziała o tym jedynie najbliższa rodzina. Sił do życia dodawała jej mężowi praca, której całkowicie się oddał.

Nie dał po sobie znać

O problemach zdrowotnych Kamińskiego nie mieli pojęcia pracownicy Teatru Kamienica, ani nawet jego przyjaciele. – Nie dawał po sobie poznać, że dzieje się coś niedobrego – wyznała autorka biografii.

Gdy Olaf Lubaszenko zapytał go, czy wszystko jest w porządku, Kamiński nie powiedział mu nic wprost. Jego ton głosu sugerował jednak, że ma jakieś problemy.

– Do końca nie wiedziałem, chociaż oczywiście czułem, że coś się dzieje. Przekazał mi to w sposób niewerbalny. Pamiętam taką rozmowę, w której zapytałem, czy jest jeszcze coś, co chce mi powiedzieć. Popatrzył na mnie długo i powiedział: "Nie, nie, wszystko będzie dobrze". Myślę, że w ten właśnie sposób o tym wspomniał – opowiedział Lubaszenko.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

© Materiały WP
Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (17)
Zobacz także