W imię miłości... i zysku. Jak wielkie marki promują się, wspierając ruch LGBT
Marki odzieżowe, kosmetyczne, a nawet... linie lotnicze. Coraz więcej firm aktywnie angażuje się w działania przeciwko homofobii, tworząc kolejne protolerancyjne spoty i hasła. Przy okazji oczywiście promują swoje produkty.
O tym, że gorący od wielu lat temat, to gwarancja głośnej i rozpoznawalnej kampanii wie między innymi Levi's, który 29 maja wypuścił na rynek kolekcję "Pride". Odzież ma nie tylko zwrócić uwagę na problem dyskryminacji, ale stara się też odegrać znaczącą rolę w jej zakończeniu.
"Nie" dla dyskryminacji
- Walka z dyskryminacją na każdym poziomie jest ważna. Uważamy, że naszym obowiązkiem jest stawianie czoła problemom naszych czasów. Levi's nigdy nie bał się wyrażać swojej opinii: czyniąc dobre rzeczy, walcząc o wartości i dając każdemu prawo głosu - mówi Grant Barth, dyrektor sprzedaży marki.
Specjalnie z tej okazji w warszawskim sklepie Levi's w Złotych Tarasach powstała witryna, eksponująca kolekcję inspirowaną hasłem "Walcz z piętnowaniem".
Miłość zamiast barier
Firmy często czerpią z popkultury i starają wpasowywać się w obecnie nurty. Tak zrobiła też marka Diesel, która całą swoją kampanię na rok 2017 oparła na... poparciu dla osób LGBT. Firma wypuściła na rynek klip o tytule "Make Love Not Walls", który miał celebrować ma różnorodność i miłość. Jego bohaterami są ludzie wszystkich religii, ras i orientacji seksualnych. Na końcu pojawia się też gejowski ślub. Choć ubrania zdają się być tylko dodatkiem, zepchniętym na drugi plan, kampania odbiła się głośnym echem w całym modowym świecie.
- Miłość i wspólnota są kluczowe w tworzeniu społeczeństwa, w którym wszyscy chcemy żyć, w przyszłości, na którą wszyscy zasługujemy - mówiła Nicola Formichetti, dyrektor artystyczna Diesla.
Poszerzyć standardy
&Other Stories, siostrzany sklep popularnego brandu H&M, w 2015 roku zaingurował kampanię reklamową, w której pojawili się modele transgender. Firma przyłączyła się tym samym do innych marek, takich jak Barneys New York czy Make Up For Ever, w tworzeniu reklam obejmujących bardziej zróżnicowaną gamę modeli, w tym osoby transseksulanie.
Jak zapewniają marki, celem tego typu działań jest poszerzenie standardów piękna i tożsamości płciowej.
Zobacz prawdziwą mnie
Clean&Clear zdecydowało się stąpać po jeszcze cieńszym lodzie i poruszyć temat zmiany płci przez nastolatki. Marka w swojej reklamie zaprezentowała nastoletnią Jess, która wcześniej "uwięziona była w męskim ciele". Dziewczynka w czasie minutowego klipu opowiada o tym, jak męczyła się w poprzednim wcieleniu i zapewnia, że teraz świetnie bawi się z dziewczętami. Na koniec pada sztandarowe hasło kampanii: "See the real me" (ang. "Zobacz prawdziwą mnie")
Akcja funkcjonuje na Instagramie pod hashtagiem #seetherealme, gdzie jest już ponad 16 tysięcy postów.
Niebiański ślub
W 2010 roku linie lotnicze SAS wpadły na nietypowy pomysł zjednania sobie klientów. Marka zorganizowała konkurs, skierowany do par homoseksualnych. Główną nagrodą był ślub na pokładzie samolotu Airbus A330 lecącego do Nowego Jorku. Wygrała para niemieckich gejów - Aleksander i Shantu. SAS zdecydował jednak, że dwie Polki, które zajęły drugie miejsce, również mogą się pobrać.
Dzięki głosom internautów, Gosia Rawińska i Ewa Tomaszewicz złożyły przysięgę 6 grudnia podczas lotu ze Sztokholmu do Newark na pokładzie Scandinavian Airlines.
Marki na rzecz LGBT
Koncern Google wspiera akcję społeczną na rzecz związków partnerskich "Miłość nie wyklucza". Poza tym w firmie istnieje oficjalna grupa pracowników LGBT. Slepy Tesco i marka wódek Smirnoff były sponsorami Pride London w 2012 roku. Sieć kawiarni Starbucks należy do grupy Pride Alliance Partner Network i wspiera równość małżeńską w Stanach Zjednoczonych. Popularne ciasteczka Oreo za pomocą swojego oficjalnego profilu na Facebooku wsparły środowiska LGBT w trakcie trwania "Miesiąca Dumy" w 2012 r. w USA.
Marki, niezależnie od szerokości geograficznej, chętnie opierają swoje kampanie na popularnym w ostatnich latach temacie LGBT i tolerancji. Tzw. "story telling", to chwyt często stosowany zwłaszcza przez przez duże koncerny. Jeśli dzięki temu zjednać można sobie tysiące konsumentów, a przy okazji promować słuszne idee, dlaczego nie skorzystać?
W Polsce tego rodzaju kampanie to wciąż nowość. Mimo wszystko przykładów wsparcia społeczności LGBT nie brakuje i na naszym rodzimym podwórku. Wiele firm wspiera marsze równości m. in. w Warszawie, jeszcze więcej otwarcie mówi o wspaciu społeczności homo- i transseksulanej.
Chętni na zakupy
Przeciętny polski gej lub lesbijka wydaje miesięcznie ponad 3,7 tysiąca złotych. To prawie dwa razy więcej niż statystyczny Polak o orientacji heteroseksualnej! Niezły kąsek dla wielkich koncernów? Mało powiedziane.
Ikea promuje "życie po swojemu", Nike idee, że "niemożliwe nie istnieje", dlaczego więc inne marki nie miałyby, chwytliwym hasłem, utożsamiać się z osobami o odmiennej orientacji - a przy okazji na nich zarabiać? Być może z czasem doczekamy się wśród brandów ambasadora przedstawicieli LGBT. Kilka mocnych kandydatur już widać.