W objęciach z Narcyzem
Agata przyszła na terapię, bo nie lubi siebie, nie jest w stanie siebie zaakceptować. Prosiła o pomoc, aby mogła wreszcie uspokoić się i poczuć radość życia. Agata nie potrafi budować głębokich i trwałych relacji z ludźmi, nikomu nie ufa, nie wierzy, że ktoś mógłby naprawdę ją pokochać.
11.02.2013 | aktual.: 12.11.2013 15:05
Agata przyszła na terapię, bo nie lubi siebie, nie jest w stanie siebie zaakceptować. Prosiła o pomoc, aby mogła wreszcie uspokoić się i poczuć radość życia. Agata nie potrafi budować głębokich i trwałych relacji z ludźmi, nikomu nie ufa, nie wierzy, że ktoś mógłby naprawdę ją pokochać. W relacji z partnerem, spodziewa się najgorszego, jest czujna, spięta i zazdrosna, bo nie wierzy w siebie i swoją atrakcyjność dla ludzi. Z obawy przed porzuceniem, dystansuje się od ludzi i traktuje ich z góry. Boi się pokazać i przyznać sama przed sobą, że potrzebuje kogoś bliskiego, że tak naprawdę czuje się samotna i lgnie do ludzi.
Odbicie w tafli wody
Na co dzień jest pewną siebie, ostrą i zdecydowaną business woman. W każdym razie takie chce sprawiać wrażenie. Ma własną działalność, osiąga sukcesy zawodowe, podoba się mężczyznom, ma kochającego męża i pozornie wszystko w jej życiu dobrze się układa. Przebojowa i pewna siebie, często mówiąca o tym, co się jej udało. Taką twarz spełnionej kobiety pokazuje światu. To jej własne odbicie w tafli wody, twarz Narcyza ale nie własna, prawdziwa tożsamość. Nawet podczas terapii, Agata próbuje zapędzić terapeutkę w kozi róg, zagadując, opowiadając o swoich sukcesach, wygranych bitwach z wrednymi ludźmi, próbując przejąć rolę terapeuty, spóźniając się i obrażając.
Ale to tylko jej wyidealizowany wizerunek, który codziennie tworzy i od nowa kreuje, bo w dzieciństwie nauczyła się, że tego od niej oczekiwano. Miała sobie świetnie radzić, nie sprawiać kłopotu, być dobrą i grzeczną uczennicą. Weszła w tą rolę i gra ją do teraz, choć w głębi serca, jako trzydziestoletnia kobieta, nadal czuje się nikim, nic niewartą, nudną i nietrakcyjną osobą. Nikogo nigdy nie obchodziła taka, jaka jest naprawdę. Rodzice nie mieli czasu , żeby się nią zajmować . Ciężko pracowali i Agata zrozumiała, że skoro wybierają inne zajęcia zamiast niej, musi być z nią coś nie tak. Chcieli tylko wiedzieć, czy dobrze sobie radzi w szkole, czy już jest najlepsza, czy może mogłaby jeszcze coś w sobie poprawić.
Lęk przed bliskością
Ludzie z narcystycznym rysem osobowości, dla pracy są w stanie wiele poświęcić. Dla Agaty także praca jest drugim domem, spędza w niej nawet więcej czasu, niż ze swoim chłopakiem. Ponieważ kobieta nie ceni siebie, w pracy stara się wciąż osiągać sukcesy, stawia sobie nowe wyzwania. Próbuje codziennie, zdobywając nowe szczyty i cele, udowadniać światu, że jest coś warta, silna i dobra w tym, co robi. Potrzebuje być widziana i podziwiana, bo tylko to potwierdza jej wartość, w którą w gruncie rzeczy sama wcale nie wierzy. Nie potrafi też długo cieszyć się osiągnięciami. Dla samej siebie nadal pozostaje bezwartościowa i nic nie znacząca. Sukces goni kolejny sukces, ona jest coraz bardziej wyczerpana i sfrustrowana. Nie ma chwili wytchnienia, nie pozwala sobie na życzliwość wobec samej siebie, nie chwali siebie i nie docenia. Bardzo boi się porażki i nawet, gdy osiąga swoje cele wciąż ma obawę, że nastąpi jakaś katastrofa, inni odkryją prawdę o niej i straci to, co udało jej się osiągnąć.
W relacjach z ludźmi główni interesują ja korzyści, jakie może dzięki nim uzyskać, często ma nierealne oczekiwania wobec nich. Nie dopuszcza ich zbytnio do siebie, nie okazuje słabości, nie prosi o pomoc. Sama woli występować w roli tej, która zawsze wie co zrobić i świetnie sobie radzi ze wszystkim. W ten sposób trzyma ludzi na dystans, bo nie odsłania prawdziwej siebie, nie ujawnia, że kogoś może naprawdę potrzebować. Wszelkie słabości u innych piętnuje i ostro krytykuje. Szczyci się tym, że prawdę wali prosto z mostu. Często zawodzi się na ludziach i potwierdza swoje przekonanie, że nie warto im ufać i lepiej na nikogo nie liczyć.
Prawdziwe Ja
Co może zrobić taki współczesny Narcyz, który podobnie jak moja pacjentka, Agata, goni za własnym idealnym wyobrażeniem i nie akceptuje własnych słabości i miękkiej strony swego charakteru? Przede wszystkim poznać samego siebie, swoje prawdziwe, a nie odbite oblicze. Prawdziwe Ja, od którego próbuje całe życie uciekać. Agata, poznając siebie i akceptując taką, jaka jest naprawdę, może uświadomić sobie, że nie ma żadnego powodu, aby się siebie wstydzić i ukrywać przed innymi. Agata jest piękna i wartościowa naprawdę. Nie musi kreować swego fałszywego wizerunku i uwodzić świata swoją wyjątkowością. Nie musi sabotować samej siebie i wyznaczać kolejnych wysokich poprzeczek. Może pochwalić siebie, dodać sobie otuchy w trudnych chwilach i zaopiekować się sobą. Wybaczyć sobie błędy, słabości czy złość. Może posłuchać samą siebie, zrozumieć swoje prawdziwe uczucia i potrzeby i lepiej siebie traktować. Wtedy będzie bardziej wyrozumiała także dla innych a jej relacje z ludźmi staną się głębsze i trwalsze.
_ Adriana Klos - psycholog i psychoterapeuta warszawskiego Ośrodka Rozwoju i Psychoterapii "Strefa Zmiany". Pomaga ludziom borykającym się z problemami depresji, lęków, z kryzysami w związkach, w relacjach z ludźmi, z syndromem DDA._
(ak/sr), kobieta.wp.pl