W Polsce są już wszędzie. Mało kto wie, co roznoszą
Choć wyglądają niegroźnie, ślimaki nagie stanowią realne zagrożenie nie tylko dla upraw, ale i niektórych zwierząt. W Polsce występują wyjątkowo licznie. Mogą przenosić niektóre patogeny i pasożyty - tłumaczy ekspert. Sporym problemem jest choćby pochodzący z południowo-zachodniej Europy ślinik luzytański, który w ostatnich latach rozprzestrzenił się w naszym kraju.
W polskim krajobrazie ślimaki nagie - pozbawione muszli mięczaki nie są niczym nowym. Ich populacje występują obecnie we wszystkich częściach kraju, szczególnie tam, gdzie panują sprzyjające warunki: wilgoć i umiarkowane temperatury. Dla rolników są poważnym problemem, ponieważ potrafią zjadać całe uprawy. Co więcej, niektóre z nich mogą roznosić pasożyty i patogeny groźne dla zwierząt.
Duża liczebność i szkody w uprawach
Choć dla ludzi nie są bezpośrednim zagrożeniem, to w kontekście środowiskowym i rolniczym ich obecność ma znaczenie. Potrafią w krótkim czasie doprowadzić do znacznych strat w plonach, zwłaszcza warzyw i roślin ozdobnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zupełnie nowy gatunek mięsożernej rośliny. Niezwykłe odkrycie naukowców z Kanady
- W ostatnich latach w wielu miejscach ślimaki nagie pojawiają się stosunkowo licznie. Można mówić nawet o pladze ślimaków nagich na niektórych terenach - tłumaczył prof. Dariusz Ropek z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie w rozmowie z lovekrakow.pl. Ich obecność jest powszechna, co potwierdzają obserwacje z różnych regionów. - Na niektórych może występować nawet kilkadziesiąt osobników na metr kwadratowy - dodał ekspert.
Czytaj także: Rozłóż w ogrodzie. Ślimaki przestaną być problemem
Zagrożenie dla zwierząt domowych
Ślimaki nagie mogą być również niebezpieczne dla psów i kotów. - Dla nas ślimaki nagie nie stanowią bezpośredniego zagrożenia, mogą jednak jak inne zwierzęta przenosić niektóre patogeny i pasożyty - zaznaczył prof. Ropek.
Za jeden z najbardziej inwazyjnych i problematycznych gatunków uznaje się ślinika luzytańskiego, znanego też jako ślinik pospolity. Został zawleczony do Polski z południowo-zachodniej Europy. Ten gatunek różni się od typowego wizerunku ślimaka roślinożercy. Ma znacznie szerszą dietę. - Ślimaki kojarzymy jako roślinożercy, ale śliniki są praktycznie wszystkożerne. Ślimaki nagie zjadają nie tylko żywe rośliny, ale również resztki roślinne i zwierzęce - mówił prof. Ropek.
Z tego względu ich obecność może mieć wpływ nie tylko na ogrody i pola, ale także na zdrowie zwierząt domowych, które mogą mieć kontakt z zakażonymi ślimakami lub ich śluzem.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.