Nigdy się nie ożenił. Dopiero na starość wyjawił, co za tym stało
18 września 2024 roku Jerzy Połomski skończyłby 91 lat. Znany piosenkarz odszedł 14 listopada 2022 roku. O życiu prywatnym artysty swego czasu plotkowali wszyscy. Choć nie mógł narzekać na brak zainteresowania ze strony kobiet, żadna nigdy nie skradła jego serca.
18.09.2024 | aktual.: 18.09.2024 21:54
Jerzy Połomski, znany jako "książę polskiej piosenki", przez całe swoje życie był symbolem elegancji. Słynął ze swojego szarmanckiego uśmiechu. Przyciągał tłumy fanów, którzy zasypywali go listami.
Choć był jednym z największych artystów estradowych w Polsce, w życiu prywatnym świadomie wybrał samotność. Połomski był bardzo skryty, dbał o swoją prywatność. Dopiero po latach wyznał, co było powodem, że nigdy nie zdecydował się na stały związek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Życie wielkiego artysty
Jerzy Połomski zmarł w listopadzie 2022 roku, mając 89 lat. Artysta zawsze wyróżniał się klasą i elegancją, nie tylko w ubiorze, lecz również w sposobie bycia. Jego przyjaciółka i menadżerka, Violetta Lewandowska, w wywiadzie dla "Faktu" ujawniła jego nietypowy nawyk.
- Miał taki zwyczaj, który najlepiej oddaje jego charakter. Gdy chodził na spacery, rozrzucał grosiki srebrne. Uważał, że gdy ktoś znajdzie pieniążka, będzie się cieszył, że będzie miał szczęście - powiedziała Lewandowska.
W środowisku, gdzie wielu zmienia poglądy jak chorągiewki, Połomski trzymał się swoich zasad. Występował na wielkich scenach, ale też przed mniejszą publicznością, zawsze dając z siebie wszystko.
- Pamiętam, kiedyś organizator jednej z takich imprez nas zawiódł, powiedzmy. I te warunki, w których mieliśmy wystąpić, były bardzo skromne. To było po prostu jakieś boisko. A Jerzy po prostu dał tak wspaniały koncert tam. Powiedział mi: "Zobacz, przyszli na mój koncert w takie warunki, to ja im dam najlepszy" - wspominała menadżerka artysty.
Samotność z wyboru
Choć Połomski kochał koncerty i scenę, w życiu prywatnym był samotnikiem. Artysta nigdy nie zawarł ślubu, a swoje życie prywatne utrzymywał w tajemnicy. Na temat życia uczuciowego otworzył się dopiero po 80. roku życia.
- Czemu nie mam żony? No, nie trafiło się. A może przeżyłem jakiś wielki zawód? Różne rzeczy zdarzają się w życiu - wspominał w rozmowie z "Super Expressem".
Jak dodał w tej samej rozmowie, związek był jego zdaniem rodzajem uzależnienia. Z partnerem wszystkim trzeba się dzielić, a nie każdy jest stworzony do takiego życia.
- Może ja jestem niepołowiczny? Może to jest przyczyną. Jestem pozbawiony nerwowych stanów, może dlatego tak dobrze wyglądam. Żyję bez stresu, dlatego że nie jestem związany z kobietą - twierdził.
Kiedy poruszał ten sam wątek z Onetem, wyjawił, że być może nie był w ogóle stworzony do stałych związków.
- Może zbyt intensywnie żyłem, by się wiązać, a może po prostu nie byłem nigdy nikim wystarczająco zauroczony. Nie wyobrażałem sobie, bym nagle miał się kimś zaopiekować, o kogoś dbać. Ale kobietom wiele zawdzięczam i naprawdę je uwielbiam - skwitował wówczas.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl