W PRL-u zajadali się nim wszyscy. Jest jak plaster na jelita

Jeszcze nie tak dawno temu był ulubionym przysmakiem wielu dzieci i często pojawiał się w przedszkolu na podwieczorek. Kisiel, bo o nim mowa, nie tylko świetnie smakował, ale miał też wiele cennych właściwości.

Kiedyś wszyscy się nim zajadali - zdjęcie poglądoweKiedyś wszyscy się nim zajadali - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Adobe

Kisiel dla jednych był przysmakiem, dla drugich czymś, czego by w życiu nie tknęli. W czasach, kiedy trudno było o inne słodkie przysmaki, zajadali się jednak nim wszyscy. Co więcej, zjadanie kisielu miało mieć też bardzo pozytywny "skutek uboczny". Co nim było? Wszystko wyjaśniamy poniżej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Test słodyczy z PRL, które są obecnie dostępne w sprzedaży

Smaki dzieciństwa. Wspominacie ten słodycz z nostalgią?

Jakie walor zdrowotne miał kisiel? Jak się okazuje, ten niskokaloryczny przysmak zawierał wiele przydatnych składników odżywczych. Kisiel był doskonałym źródłem m.in. pektyn, minerałów oraz witamin. Z tego też względu rodzice tak się cieszyli, kiedy po ów deser sięgały największe niejadki. Kisiel zawierał też sporą porcję błonnika, który ma zbawienny wpływ na pracę naszych jelit, a także cały układ pokarmowy.

Smaczny, że palce lizać. Zrób go w domu

Chcesz odtworzyć ulubiony przedszkolny podwieczorek? Nic prostszego! Kisiel przygotowuje się w bardzo prosty sposób. Potrzebujesz jedynie kilka składników w podanych proporcjach:

  • trzy łyżeczki cukru;
  • trzy łyżeczki mąki ziemniaczanej;
  • trzy szklanki zimnej wody;
  • garść lub dwie mrożonych owoców np. truskawek.

Przygotowanie:

Zacznij od umieszczenia w dużym garnku mrożonych owoców, które następnie zalejesz prawie całą podaną w przepisie wodą. Dodaj cukier i gotuj składniki przez ok. dwie minuty. W niewielkiej ilości pozostałej wody (ok. połowie szklanki) rozpuść podaną ilość mąki ziemniaczanej. Po upłynięciu dwóch minut dodaj mąkę do garnka i gotuj całość, cały czas mieszając. W tym czasie kisiel powinien zgęstnieć. Teraz pozostaje ci tylko przelać go do miseczek i poczekać, aż ostygnie i będzie gotowy do zjedzenia.

Smacznego!

Zapraszamy na grupę FB – #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

© Materiały WP
Źródło artykułu: WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Bawiła się na weselu Cichopek i Kurzajewskiego. Apeluje do ludzi
Bawiła się na weselu Cichopek i Kurzajewskiego. Apeluje do ludzi
Wymieszaj z wodą i rozetrzyj w brodziku. Rano będzie lśnił czystością
Wymieszaj z wodą i rozetrzyj w brodziku. Rano będzie lśnił czystością
Wtedy możesz wyciąć drzewo bez pisemnej zgody. Kluczowy termin
Wtedy możesz wyciąć drzewo bez pisemnej zgody. Kluczowy termin
Tak Urbańska ubrała się do śniadaniówki. Sukienka nie dla każdego
Tak Urbańska ubrała się do śniadaniówki. Sukienka nie dla każdego
Przyłóż do okna, nim ciepło ucieknie. Tak sprawdzisz szczelność
Przyłóż do okna, nim ciepło ucieknie. Tak sprawdzisz szczelność
Najwięksi "złodzieje" snu. Od razu pozbądź się z sypialni
Najwięksi "złodzieje" snu. Od razu pozbądź się z sypialni
Bohosiewicz ostrzega kobiety przed takimi mężczyznami. Mówi o "kiepskim finale"
Bohosiewicz ostrzega kobiety przed takimi mężczyznami. Mówi o "kiepskim finale"
Polacy kochali to imię. W tym roku wybrano je tylko dwa razy
Polacy kochali to imię. W tym roku wybrano je tylko dwa razy
Na koniec wieczoru wskoczyła w spodnie. Kasia Cichopek zaszalała na swoim ślubie
Na koniec wieczoru wskoczyła w spodnie. Kasia Cichopek zaszalała na swoim ślubie
Miała 13 lat, gdy zamieszkała u zakonnic. Marieta Żukowska mówi, co przeżyła
Miała 13 lat, gdy zamieszkała u zakonnic. Marieta Żukowska mówi, co przeżyła
Wendzikowska została porzucona chwilę po porodzie. "Dotknął mojej największej rany"
Wendzikowska została porzucona chwilę po porodzie. "Dotknął mojej największej rany"
O nałogu nie mówił głośno. Przyjaciel ujawnił, jak funkcjonował
O nałogu nie mówił głośno. Przyjaciel ujawnił, jak funkcjonował