Kilka interesujących szczegółów na temat świąt u królowej zdradził jej były szef kuchni, Darren McGrady. – Królowa nie jest rozrzutna, więc dekoracji jest niewiele – powiedział w rozmowie z "Good Housekeeping". – Rodzina królewska ma dużą choinkę oraz duże, srebrne drzewko, które stoją w jadalni – opowiada.
Cała rodzina zaczyna dzień od udziału w nabożeństwie. Ważnym elementem tradycji jest też popołudniowa herbata, kiedy członkowie rodziny, którzy w ciągu dnia zdążyli zająć się swoimi sprawami, ponownie się spotykają. Co więcej, podobnie jak wiele innych rodzin, królowa i pozostali członkowie jej rodziny trzymają się jednego, sprawdzonego menu.
Jak się okazuje, królewska rodzina do świątecznego stołu zasiada dość wcześnie, raczej w porze lunchu niż obiadu. Wówczas serwowana jest sałatka z krewetkami lub homarem, a także pieczony indyk, pasternak, gotowana marchewka i brukselka. Deser stanowi tradycyjny, świąteczny pudding. Kiedy królewskie żołądki zostaną wypełnione, rodzina przygotowuje się na wysłuchanie przemówienia królowej do narodu brytyjskiego.
– Tuż przed podaniem do stołu, szef kuchni idzie do jadalni, by pokroić indyka lub szynkę. Kiedy skończy, Jej Wysokość proponuje mu szklaneczkę whisky i wznoszą toast – opowiada McGrady. – To jedyny moment w ciągu roku, kiedy kucharz może pójść do jadalni i napić się z rodziną królewską. I jest to jedna z najbardziej lubianych tradycji – opowiada.
Co potem? W zasadzie to samo, co u większości z nas – zajadanie się słodyczami i rozmowy z rodziną. – Królowa jest wielką "czekoladoholiczką". Uwielbia ciemną czekoladę i zawsze je ją w święta. Kocha również miętę – zdradza kolejne szczegóły szef kuchni. Wygląda na to, że nie tak trudno urządzić w domu królewskie święta. Z pewnością naśladowanie pod tym względem Melanii Trump byłoby dużo trudniejsze.