W weekend obdukcji nie zrobisz? Wiele ofiar musi czekać aż do niedzielnego wieczora
Jest sobotni wieczór. Partner cię pobił albo zostałaś zaatakowana na ulicy. Chcesz zgłosić sprawę na policję. Ta radzi zrobić obdukcję. I tu zaczynają się schody, bo w stolicy obdukcja możliwa jest dopiero w niedzielę wieczorem.
05.07.2017 | aktual.: 25.05.2018 15:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Głośno w weekend było o sprawie pani Marty, działaczki organizacji pro-choice, która to przed szpitalem im. Prof. Orłowskiego została potraktowana gazem łzawiącym przez zwolennika pro-life. Jak twierdzi mężczyzna, pani Marta wraz z koleżanką próbowały zniszczyć auto należące do organizacji o przeciwnych poglądach. Samochód oklejony plakatami antyaborcyjnymi już od jakiegoś czasu jest parkowany przed szpitalem. Wszystko to w ramach akcji "szpitale bez aborterów".
Starcie z działaczami pro-life pani Marta relacjonowała na Facebooku. Kobieta została zaatakowana gazem, dostała silnej alergii. Pragnąc zgłosić zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa (podobnie jak druga strona sporu), chciała dokonać obdukcji, co zalecili sami policjanci.
Na Facebooku działaczka napisała: "Jedyny lekarz medycyny sądowej przyjmuje jutro od 20". - Dziewczyny z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet pomagały mi w poszukiwaniach. Sprawdzały wszystkie możliwości i okazało się, że tylko ten jeden będzie dostępny - tłumaczy w rzmowie z WP Kobieta.
Czy to możliwe, że w takiej sytuacji trzeba czekać dobę na spotkanie z lekarzem medycyny sądowej? I czy nie wystarczy udać się do szpitala, by potem karta wypisu mogła być poświadczeniem o doświadczonych urazach? I tak i nie.
Prawo zakłada, że obdukcja nie jest niezbędna przy zgłoszeniu przestępstwa, a wystarczy jakiekolwiek zaświadczenie od lekarza pierwszego kontaktu lub karta informacyjna ze szpitala. Następnie organ prowadzący postępowanie powołuje biegłego lekarza, który na podstawie karty je zakwalifikuje jako przestępstwo lub nie. Ostateczną decyzję podejmuje lekarz medycyny sądowej.
- Policja, gdy jest wzywana do przypadków przemocy domowej, od razu sugeruje wykonanie obdukcji, za którą trzeba też zapłacić, dlatego że karta wypisu ze szpitala jest inaczej traktowana - mówi pani Marta. Jeśli obecnie żaden biegły lekarz nie pełni dyżuru, można udać się do szpitala. Jednak, jak mówi nam pani Marta, jest to uciążliwe dla ofiar przemocy domowej. Po pierwsze, to dwie wizyty, w tym druga kosztuje. Po drugie, jeśli uszkodzenia ciała to nie są złamania, siniaki, a jak w przypadku pani Marty podrażnienia alergiczne, po 24 godzinach objawy mogą być już zupełnie inne.
Zobacz też: Żona radnego z Bydgoszczy: "Sąd nadal nie wydał zakazu zbliżania się"
Jednak według dr Wiesława Czynowskiego chirurga i biegłego sądu okręgowego Warszawy, nie ma to tak wielkiego znaczenia. - Jeśli bójka wydarzyła się w sobotni wieczór, można wykonać badanie w poniedziałek rano. Cały tydzień pracujemy - do godziny 16 w sobotę, i naprawdę obdukcja może być wykonana później. W przypadku gazu i tak trzeba najpierw udać się na SOR albo do okulisty. Oczyścić, wymyć, wypłukać i z kartą ze szpitala można spokojnie przyjść do mnie tydzień później. Nie ma pośpiechu. A potem zgłosić sprawę - tłumaczy.
Dlaczego więc policja od razu sugeruje obdukcję i uznaje za niewystarczający wypis ze szpitala? - Bez obdukcji nie chcą wszczynać czynności, bo wtedy mają jasność, czy to zespół objawów, który samoistnie zostanie wyleczony do 7 dni, czy nie. Wtedy są różne odpowiednie paragrafy i wiedzą, jak to kwalifikować. Mają konkretną diagnozę - mówi lekarz.
W komentarzach pod postem opisującym zdarzenie pod szpitalem Orłowskiego, internauci nie kryli zdziwienia, że w sobotni wieczór i to w stolicy wykonanie obdukcji graniczy z cudem. Niestety, w ciągu tych kilku dni, zanim dojdzie do kontaktu z biegłym lekarzem, jest sporo czas na analizę sytuacji. Wiele ofiar przemocy domowej całkiem z niej rezygnuje.