W Wigilię stracił córkę, dziś wyraził nadzieję, że 2021 będzie lepszy
9-miesięczna Francesca, córka amerykańskiego dziennikarza Andy'ego Kaczynskiego zmarła w Wigilię. Dzisiaj na Instagramie mężczyzna napisał, że ma nadzieję, iż 2021 rok przyniesie mu i jego żonie ukojenie.
01.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 02:01
"Ze złamanym sercem ogłaszamy, że nasza piękna córka Francesca zmarła zeszłej nocy w ramionach jej mamy i taty" - napisał w Boże Narodzenie na Twitterze Andrew Kaczynski, znany amerykański dziennikarz. Trzy miesiące wcześniej u małej Francesci wykryto rzadkiego guza mózgu.
Dzisiaj na jego profilu na Instagramie pojawił się wpis, pod zdjęciem Kaczynskiego i małej Francesci, w którym ojciec zmarłej dziewczynki, wyraża nadzieję, że w odmienności od roku minionego, 2021 rok będzie lepszy.
- Smutny rok 2020 zabrał naszego małego człowieka, jednak mam nadzieję, że rok 2021 przyniesie nam pewne uzdrowienie - napisał dziennikarz.
Zobacz także: Dietetyk: Polacy wstydzą się, że przytyli w czasie pandemii. Są stygmatyzowani w pracy
Wiele słów wsparcia dla dziennikarza
Pod postem pojawiło się wiele ciepłych słów wsparcia, skierowanych w stronę rodziny małej Fracesci.
"Nawet cię nie znam, ale myślę o Tobie i Twojej żonie", "Tak wielu z nas myśli dziś wieczorem o tobie i twojej rodzinie. Dziękujemy za podzielenie się nią z nami wszystkimi", "Jej piękno, siła i duch będą żyć wiecznie. Była taka doskonała, na zawsze twój anioł stróż", "miłość staje się widoczna poprzez wspomnienia", "piękne doświadczenia pozostaną nienaruszone na zawsze w naszych sercach", "Bardzo mi przykro z powodu twojej straty. Mam nadzieję, że Ty i Twoja żona znajdziecie spokój i ukojenie w 2021 roku" – piszą pod najnowszym postem wzruszeni internauci.
Rodzice do końca mieli nadzieję
Kaczynski we wrześniu ujawnił, że kiedy Francesca miał 6 miesięcy lekarze wykryli u niej agresywnego guza mózgu. Po operacji u dziecka rozwinęło się zapalenie opon mózgowych oraz infekcja grzybicza. Na kilka dni przed śmiercią Francesca została podłączona do respiratora.
Jeszcze w wigilijny czwartek Kaczynski apelował w mediach społecznościowych o modlitwę o "cud bożonarodzeniowy". Niestety, tak się nie stało. W chwili śmierci Francesca miała dziewięć miesięcy.
"W swoim krótkim życiu Francesca była towarzyskim, odważnym i ciekawskim dzieckiem - napisał Kaczynski. "Miała ogromne, ciemnobrązowe oczy, które podążały za tym, co robili jej rodzice. Uwielbiała jeść i być blisko".