W zdrowiu i w chorobie? Mężczyzna poślubił partnerkę, gdy ta leżała na łożu śmierci
Do budzącego kontrowersje zdarzenia doszło w jednym z australijskich szpitali. Pewien mężczyzna zdecydował się poślubić swoją umierającą na raka partnerką, mimo że podczas całej ceremonii chora była nieprzytomna. Kobieta, która udzieliła parze ślubu, właśnie stanęła przed sądem.
07.08.2017 | aktual.: 07.08.2017 21:01
Można zrozumieć ból osoby, kiedy jej ukochany czy ukochana, z którym chciała dzielić całe życie, umiera i zostawia ją samą. Australijczyk, nie mogąc pogodzić się ze stratą partnerki, postanowił ją poślubić, mimo że ta znajdowała się już w śpiączce i wkrótce miała umrzeć. Ceremonii przewodziła celebrantka ślubna, Diane Caratozzolo-Waddington.
Do ślubu doszło w październiku 2015 roku. Od tamtej pory Diane spotyka się z wykluczeniem w swojej branży. Krytykuje się ją za to, że naciskała na ceremonię, mimo że kobieta nie była w jej trakcie przytomna, co wielu uznaje za nieetyczne i niezgodne z prawem.
Sprawą zajęła się prokuratura i celebrantka stanęła przed sądem w Rockingham, mieście położonym w zachodniej części Australii. W ubiegłym tygodniu Diane Caratozzolo-Waddington przyznała się do winy. – Panna młoda nie była w stanie złożyć przysięgi i wyrazić zrozumienia dla całej sytuacji – przekonywał oskarżyciel podczas rozprawy, jak podaje "Daily Mail".
– Oskarżona zapytała mężczyznę, czy bierze kobietę za żonę, na co ten odpowiedział "tak". W tym momencie oskarżona przerwała i powiedziała: Och, ona nie może odpowiedzieć, ale wiem, że chciała wziąć ślub, kiedy widziałam ją wcześniej – relacjonował oskarżyciel.
Przewodniczący Australijskiej Federacji Społecznych Celebrantów Anthony Burke komentował w rozmowie dla "The Australian", że nigdy dotąd nie słyszał o przypadku zawarcia małżeństwa, kiedy panna młoda lub pan młody był w śpiączce. Caratozzolo-Waddington na razie nie może wykonywać obowiązków ślubnego celebranta.