Ważyła ponad 170 kg. Urodziła 5 tygodni wcześniej. "Musiałam zawalczyć o życie"
25.01.2022 14:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy Ashlea Meade zaszła w ciążę, lekarze ostrzegali, że jej nadwaga może stanowić poważny problem i spowodować problemy zdrowotne zarówno u niej, jak i dziecka. Po urodzeniu córki Ashlea musiała kompletnie odmienić swoje życie.
Ashlea Meade wspomina, że przedwczesny poród oraz powikłania, które wystąpiły już w trakcie ciąży, były najtrudniejszymi sytuacjami w jej życiu. Lekarze rozpoznali u kobiety stan przedrzucawkowy, który objawia się wysokim ciśnieniem krwi. Schorzenie wraz z nadwagą 29-latki stanowiły niebezpieczną mieszankę. Kiedy mimo wcześniejszego terminu na świat przyszła córka Ashlea'y, świeżo upieczona mama postanowiła zrobić wszystko, aby zawalczyć o swoje zdrowie i móc być przy dziecku jak najdłużej.
"To było przerażające"
Octavia urodziła się ponad miesiąc wcześniej i ważyła ledwo ponad dwa kilogramy. Ashlea nie kryła przerażenia - bała się zarówno o zdrowie maleństwa, jak i swoje. Już wcześniej medycy podkreślali, że kliniczna nadwaga może być niebezpieczna.
Z tego też względu po porodzie Octavii, 29-latka postanowiła zgłosić się do odpowiedniej kliniki, aby raz na zawsze skończyć z dotychczasowym trybem życia i odzyskać zdrowie. Udała się do lokalnego centrum chirurgii odchudzającej. Po dokładnym wywiadzie dowiedziała się, że operacja będzie możliwa dopiero wtedy, kiedy zrzuci około 50 kilogramów. Lekarz prowadzący ułożył jej plan diety o odpowiedniej kaloryczności. Po osiągnięciu celu, ponad rok później kobieta mogła poddać się ważnej operacji.
Wspomagająca operacja była początkiem drogi
Dzięki zabiegowi waga kobiety zmalała o kolejne 63 kilogramy. Na tym jednak nie mogła poprzestać - operacja zmniejszająca żołądek i usuwająca nadmiar skóry dały jej możliwość, aby zadbać o siebie. Później musiała kontynuować podjęte działania, trzymać się diety oraz zacząć wprowadzać w życie aktywność fizyczną. Ashlea zaczęła wychodzić na spacery, a także odwiedzać siłownię, co wpłynęło korzystnie zarówno na jej wagę, jak i zdrowie psychiczne.
"Czuję, że moje życie tak naprawdę dopiero się zaczęło. Nie czuję się już uwięziona we własnym ciele" - podkreśla kobieta na Instagramie.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!