Wdowa po wokaliście Linkin Park opublikowała osobisty film. "36 godzin przed jego śmiercią"
18.09.2017 11:38, aktual.: 18.09.2017 12:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W lipcu tego roku wokalista zespołu Linkin Park popełnił samobójstwo. Kilkanaście dni po jego śmierci, żona opublikowała poruszający wpis na Twitterze, będący osobistym wyznaniem jej uczuć. Tym razem pokazała film, którego bohaterem jest jej zmarły mąż.
Film został nagrany dwa dni przed śmiercią wokalisty. Talinda Bennington pokazała na Twitterze film z prywatnych archiwów, na którym Chester spędza czas z rodziną. Dlaczego to zrobiła? Chce pokazać światu, że depresja ma różne oblicza.
Jak wiele osób borykających się z depresją przykleja sobie uśmiech, a tak naprawdę każdego dnia walczy? Na film widzimy, jak Chester Bennington bawi się z rodziną i wielu nawet by nie pomyślało, że może rozważać samobójstwo.
Talinda napisała: "Oto jak depresja wyglądała dla nas na 36 godzin przed jego śmiercią. Bardzo nas kochał i my jego też."
Para wspólnie wychowywała 11-letniego Tylera, 6-letnie bliźniaki Lilę i Lilly oraz adoptowanego Isaiaha. Jednak Chester osierocił w sumie sześcioro dzieci, miał jeszcze wwóch starszych synów z poprzednich związków.
20 lipca wokalista powiesił się w domu. Nie zostawił żadnego listu. Kilka dni po jego śmierci wdowa napisała: Mieliśmy bajkowe życie, a teraz zmieniło się jakąś koszmarną szekspirowską tragedię. Jak mam iść dalej? Jak mam pozbierać swoją roztrzaskaną duszę? Jedyną odpowiedzią jest to, że muszę wychować nasze dzieci, wykorzystując każdą odrobinę miłości, jaka we mnie została. Chcę dać znać naszej społeczności i fanom z całego świata, że czujemy waszą miłość. Rozumiemy waszą stratę. Moje dzieci są za małe, żeby stracić tatę. I wiem, że zrobicie wszystko, żeby wspomnienie po nim było żywe na zawsze…"
Tragedia artysty i jego rodziny niestety dowodzi po raz kolejny, że ani sława, ani pieniądze, ani obecność bliskich i dzieci, nie były w stanie uratować człowieka w stanie głębokiej depresji. Jeśli widzimy, że ktoś potrzebuje pomocy, reagujmy. Jeśli sami czujemy, że zaczynamy sobie nie radzić, nie bójmy się zwrócić o pomoc do najbliższych albo do Ośrodków Interwencji Kryzysowej, które działają w wielu polskich miastach i gdzie pomoc udzielana jest bezpłatnie.