"Historie miłosne kończą się bardzo różnie" - zaczyna swój wpis Książkiewicz na Instagramie. I kontynuuje: "Jedna z moich historii skończyła się tak, że długo szukałam nowego pomysłu na siebie. Szukałam też pomysłu na to co zmienić w sobie i swoim życiu, by jak najszybciej zapomnieć o tym, co było warte zapomnienia. A zdrada zasługuje tylko na to. Jest jak chwast, który trzeba wyrwać, wyrzucić i zapomnieć. Chciałam zrobić grubą krechę i napisać nowy rozdział".
Książkiewicz nie mówi wprost o tym, kto ją zdradził, ale sugeruje, że to wydarzenie mogło się odbyć w tym samym czasie, gdy zaczęła walczyć o prawa do opieki nad swoim synem, Borysem.
Aktorka pisze, że to, co osiągnęła, to jeszcze nie koniec. "2 lata temu wstałam i ruszyłam jak Forrest Gump" - pisze. I dodaje: "Z tą różnicą, że ja nie zamierzam się zatrzymać"
Masz historię, którą chciałbyś się podzielić? Prześlij nam ją przez dziejesie.wp.pl
