Weronika Rosati niczym Sabrina, nastoletnia czarownica. Przy zdjęciu z miotłą mocny post
Kilka miesięcy temu Weronika Rosati poinformowała, że jej były partner i ojciec jej córki Robert Śmigielski miał stosować wobec niej przemoc. Od tamtego czasu aktorka aktywnie broni praw kobiet i głośno mówi o przemocy. Nie zamierza przestać.
Weronika Rosati i Robert Śmigielski toczą boje o prawo do opieki nad córką. Ortopeda wydał oświadczenie, w którym poinformował, że amerykański sąd odrzucił wniosek aktorki i teraz sprawa będzie rozstrzygana wyłącznie przez polski sąd. Zdaniem Rosati jego komunikat był jednak przekłamany – na jego korzyść. Teraz aktorka opublikowała zdjęcie z wymownym komentarzem odnoszącym się do sprawy.
Weronika Rosati: "Prawda się sama obroni"
Weronika Rosati zamieściła na Instagramie dość nietypowy post. Aktorka pozuje do zdjęcia... z miotłą. Trzeba przyznać, że nieco przypomina czarownicę Sabrinę w ciemnowłosej wersji. Nie do końca jednak wiadomo, czy tę z serialu Netfliksa czy może tę pocieszną, w którą wcielała się Melissa Joan Hart. Choć z miotłą Rosati wygląda wyjątkowo dobrze, zdjęcie ma być jedynie zabawnym dodatkiem do tego, co chce przekazać swoim obserwatorkom i obserwatorom.
"Muszę zachować poczucie humoru do tego, co się dzieje, mimo frustracji wynikającej z bezsilności wobec zakłamania, manipulacji i egotyzmu, ale trudno – prawda się sama obroni, prawda? Póki co lecę, bo jak widzicie, mam co robić. Co? Żyć swoje życie, które jest zajefajne, a i tak nie przestanę mówić głośno o problemie przemocy – napisała Rosati na Instagramie.
Aktorka ma wśród fanek ogromne wsparcie. Pod zdjęciem pojawiły się słowa otuchy oraz podziękowania. Zdaniem wielu kobiet problem przemocy w rodzinie wciąż nie wybrzmiewa w Polsce tak, jak powinien. Jedna z internautek przyznała, że postawa Rosati "dodaje skrzydeł" tym kobietom, które na co dzień nie mają odwagi mówić, że były lub są ofiarami przemocy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
