Weronika Rosati o życiu w Los Angeles. "Nie będę udawała"
Weronika Rosati zamieściła w mediach społecznościowych fotografię ze spaceru z małą Elizabeth. To nie zdjęcie, a osobisty wpis aktorki jest najważniejszy w tym poście. "Nie będę udawać kogoś, kim tak naprawdę nie jestem" - rozpoczyna.
Weronika Rosati 20 lat temu przeprowadziła się z Warszawy do Los Angeles. W najnowszym poście tłumaczy, że nie jest to wakacyjny raj, lecz normalne miejsce do mieszkania - miejsce, gdzie toczy się codzienne życie.
Weronika Rosati o życiu samotnej matki zza oceanem
"Kocham słońce, palmy, ocean i te wszystkie piękne widoki, dlatego się z wami tym dzielę. Moje życie teraz to Ela, spacer, jedzenie i spanie, i tak na okrągło, więc może i jestem monotonna, ale nie będę udawać na IG, że robię coś, czego w rzeczywistości nie robię, lub nie będę udawać kogoś, kim tak naprawdę nie jestem. Tak, jestem nudna wbrew temu, co może myślicie o mnie" - rozpoczyna swój wpis.
Dalej wyjaśnia, że macierzyństwo pochłonęło ją w 100 proc. Oprócz tego opisała, jaką jest osobą. Zdradziła, że wybiera spacery zamiast imprez, kocha stare filmy i książki i jak każda kobieta ma w sobie wiele sprzeczności. "To, że czytam Biblię czy 'New York Times' lub oglądam CNN, nie znaczy, że nie czytam plotek, nie oglądam Kardashianek lub że nie lubię ładnych ubrań czy niezliczonej ilości kosmetyków i nie marzę o manikiurze. To, że jestem aktywistką i walczę w ważnych sprawach, nie znaczy, że nie dbam o wygląd, nie ćwiczę regularnie" - wyjaśnia.
Podkreśliła również, że ma dość walki ze stereotypami. Ma świadomość tego, że jej ciało nie jest takie samo jak przed ciążą, ale nie wstydzi się go. Dojrzała. Cieszy się, że nie jest już tylko postrzegana wyłącznie przez pryzmat wyglądu. Na koniec zaapelowała do internautów, aby wykazali się większą tolerancją i ciepłem w kierunku drugiej osoby. "Bo karma wraca, więc opłaca się być dobrym dla innych" - argumentuje Rosati.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl