Składają nawet 500 jaj. Gdy zauważysz, od razu działaj
Ślinik luzytański nie ma w Polsce naturalnych wrogów, co sprzyja jego szybkiemu rozprzestrzenianiu się. Jego inwazyjny charakter prowadzi do wypierania rodzimych gatunków ślimaków, zakłócając równowagę ekosystemu.
Ślinik luzytański to rodzaj ślimaka bez skorupy, który od dłuższego czasu stanowi istotne zagrożenie dla ogrodów, upraw rolnych i ekosystemów w Polsce. W ostatnich dziesięcioleciach jego obecność rozszerzyła się na całą Europę, w tym również na Polskę. Mimo że wygląda niepozornie, powoduje znaczne szkody w środowisku, stanowiąc poważne wyzwanie dla rolników i ogrodników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Działka będzie wyglądała pięknie. Zajmie się szkodnikami w twoim ogrodzie
Jak rozpoznać ślinika luzytańskiego?
Ślinik luzytański to stosunkowo duży ślimak, którego ciało może dorastać do 14 cm długości. Jego kolorystyka jest różnorodna, obejmując odcienie od żółtego, przez czerwony i różowy, aż po pomarańczowy i brązowy.
Cechą wyróżniającą ten gatunek jest przezroczysty śluz, który produkuje. Gdy zetknie się z drażniącymi substancjami, śluz zmienia się na mętny i biały. Często jest mylony ze ślinikiem wielkim, ale odróżnia go bardziej zróżnicowane ubarwienie oraz agresywne zachowanie.
Nieproszony gość
Śliniki potrafią złożyć od 200 do nawet 500 jaj! Z tego też względu populacja tego ślimaka szybko wzrasta. Co więcej, to gatunek o wyjątkowym apetycie. Jest wszystkożerny, co oznacza, że oprócz roślin, konsumuje również szczątki organiczne i odpady zwierzęce. Jego dieta obejmuje wachlarz roślin uprawnych, takich jak sałata, kapusta, ziemniaki czy truskawki, co czyni go prawdziwym utrapieniem dla rolników i ogrodników.
Zagrożenie dla czworonożnych pupili
Ślinik luzytański stanowi zagrożenie nie tylko dla roślin, ale również dla zwierząt, zwłaszcza psów, kotów oraz dzikich psowatych, takich jak lisy i wilki. Jest bowiem nosicielem pasożytniczych nicieni Angiostrongylus vasorum, które mogą wywoływać poważne choroby układu oddechowego u zwierząt.
Po spożyciu zainfekowanego ślimaka, larwy nicienia przedostają się do organizmu zwierzęcia, osiedlając się w tętnicach płucnych i sercu, co prowadzi do poważnych problemów zdrowotnych. Objawy zakażenia u zwierząt obejmują kaszel, trudności w oddychaniu, a nawet problemy z poruszaniem się. Nieleczona infekcja może być śmiertelna.
Co się tyczy ludzi, ślinik luzytański nie stanowi dla nich bezpośredniego zagrożenia. Jednak kontakt z jego śluzem może wywołać reakcje alergiczne i podrażnienia skóry.
Jeżeli chcemy się pozbyć tych ślimaków z ogrodu, mamy kilka wyjść z sytuacji. Możemy je wyzbierać ręcznie, zrobić pułapkę, zasadzić rośliny odstraszające (np. lawendę, czosnek lub szałwię), a w ostateczności zaopatrzyć się w preparaty chemiczne.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.