Witamina C – śmiesznie tani sposób na piękną cerę

Wiemy, że ma zbawienny wpływ na organizm. Nieraz słyszeliśmy, że szklanka soku ze świeżych pomarańczy z pewnością wzmocni nas i uchroni przed przeziębieniem. Mało kto wie jednak, że witamina C ma też znakomity wpływ na naszą cerę. Kwas askorbinowy w niej zawarty to jeden z najczęściej stosowanych składników w dermokosmetykach. Czy jednak to oznacza, że pijąc sok z cytryny lub jedząc porzeczki będziemy lepiej wyglądać?

Od lat słyszymy, że witamina C jest zdrowa i dobra chyba na wszystko. W okresie zimowym często przyjmujemy ją w syntetycznej formie, co ma uchronić nas przed przeziębieniem. Bardzo słusznie, bo z badań wynika, że pobudza układ immunologiczny do działania. Nie tylko będziemy chorować rzadziej, ale jeżeli już dopadnie nas przeziębienie, szybciej wrócimy do zdrowia. Niedobór witaminy C może z kolei prowadzić do poważnych powikłań zdrowotnych, takich jak szkorbut, uszkodzenia naczyń krwionośnych czy wolne gojenie się ran.

To jednak nie wszystko. Dermatolodzy są zgodni, że kwas askorbinowy zawarty w witaminie C świetnie wpływa na cerę. Skutecznie walczy z wolnymi rodnikami, pozwala dłużej cieszyć się młodym wyglądem, lecz także pomaga w walce z łojotokiem i trądzikiem.

Przyjmowana w odpowiednio wysokim stężeniu ma świetny wpływ na kondycję skóry. Nie tylko ją odmładza, ale chroni też w pewnym stopniu przed wpływem promieniowania UV i dodaje jej blasku. Ma też działanie nawilżające i przeciwzapalne. Nie jest jednak obojętne, w jakiej formie dostarczymy ją organizmowi.

Niestety, nie wystarczy wypić szklanki soku, żeby wzmocnić skórę i nadać jej blask. Okazuje się, że witamina C przyjmowana doustnie ma bardzo niewielki wpływ na to, w jakiej kondycji jest nasza cera. Dlatego dermatolodzy polecają przyjmowanie jej bezpośrednio na skórę. Okazuje się, że w takiej postaci przyjmuje się nawet o 20 procent lepiej niż w wyniku suplementacji. Poprawa najczęściej jest szybka i spektakularna.

Warto wybierać więc kosmetyki, które w składzie zawierają witaminę C. Trzeba jednak pamiętać, że kwas askorbinowy jest bardzo wrażliwy na utlenianie. Pamiętaj więc, żeby była zamknięta w odpowiednich nośnikach (np. kapsułki) lub opakowaniach. Tylko w taki sposób ma szansę na przeniknięcie przez warstwę rogową skóry i dostanie się do głębszych warstw naskórka.

Kiedy najlepiej sięgnąć po odpowiednie kosmetyki?

Może wydawać się zaskakujące, że witamina C działa kojąco na skórę, łagodzi podrażnienia i ma działanie przeciwzapalne. Dlatego poleca się preparaty zawierające kwas askorbinowy dla ludzi z problemami naczynkowymi. Jeżeli jednak szukasz odpowiedniego kremu, upewnij się, żeby witamina C nie stanowiła więcej niż 10 procent substancji aktywnych. Trzeba bowiem bardzo uważać na to, żeby zamiast złagodzić, nie podrażnić delikatnej skóry.

Okazuje się, że witamina C poprawia koloryt skóry, a dzięki przyspieszeniu syntezy kolagenu sprawia, że cera staje się gładsza, bardziej napięta i nawilżona. Dodatkowo wzmacnia naczynia krwionośne, co wpływa na lepsze dotlenienie komórek. Skóra robi się więc jaśniejsza i pełna blasku, lepiej odbija światło, wygląda młodziej i bardziej promiennie. Warto w tym przypadku używać specjalnego serum z czystą witaminą C.

Badania opublikowane w Journal of Cosmetic Dermatology pokazują, że witamina C to jedna z najlepszych substancji, jeśli chodzi o zwalczanie trądziku u osób dorosłych. Witamina zapobiega utlenianiu się sebum na powierzchni skóry. Co więcej, pomaga w likwidowaniu wyprysków i przebarwień. Skóra będzie więc nie tylko zdrowsza, ale też mniej tłusta i bardziej promienna. Jeśli masz problem z trądzikiem, warto zaopatrzyć się w czystą witaminę C w proszku, którą można dodawać do różnych kosmetyków.

(sr/mtr), kobieta.wp.pl

* Tak wygląda idealna kobieta*

* Nakładają na twarz własną krew!*

* Kosmetyki nie z tego świata*

* Kosmetyki, które działają jak botoks*