Włodzimierz Korcz ma koronawirusa. Zaraził się na próbie
57. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki odbędzie się za kilka dni. Włodzimierz Korcz i Alicja Majewska mieli świętować tam 45-lecie pracy artystycznej. Okazuje się jednak, że kompozytor ma koronawirusa i będzie musiał odbyć kwarantannę.
– Mam koronawirusa. Jest bezobjawowy. Czekam na wyniki kolejnego wymazu, miałem go wczoraj. Wszystko wskazuje na to, że nie będę mógł pojechać do Opola. Alicja zostanie sama. Jestem jednym z wielu podobnych przypadków. Nie wolno mi się nigdzie ruszyć, jestem na kwarantannie – powiedział Włodzimierz Korcz w rozmowie z "Super Expressem".
Włodzimierz Korcz ma koronawirusa
Kompozytor podejrzewa, że prawdopodobnie zaraził się podczas przygotowań do występu. Na próbie miały być osoby zakażone. Pojawił się u niego delikatny kaszel, a kiedy poszedł do lekarza, zdiagnozowano zapalenie krtani. Przy okazji wykonano mu test na koronawirusa, który wyszedł pozytywny.
– Nawet jeśli się przestrzega wszystkich procedur, to można się zarazić. Wszystko to polega na szczęściu. Albo się je ma, albo nie – podkreśla.
Alicja Majewska będzie musiała poradzić sobie bez wielkiego kompozytora. Korcz nie ma wątpliwości, że artystka zaśpiewa znakomicie. Sam ma nadzieje, że jego kwarantanna potrwa krócej.
– Chyba dzisiaj albo jutro wyjdzie nowe rozporządzenie, z którego wynika, że po 10 dniach człowiek zarażony już nie zaraża. Wtedy wsiadam w samochód i jadę do Opola – deklaruje.