"Wolałabym podwyżkę pensji". Rodzice komentują "babciowe" Tuska

"Wolałabym podwyżkę pensji". Rodzice komentują "babciowe" Tuska

Nowy dodatek dla rodziców dostał zielone światło
Nowy dodatek dla rodziców dostał zielone światło
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Agnieszka Woźniak
09.04.2024 15:39, aktualizacja: 09.04.2024 17:17

"Babciowe jeszcze bardziej pogłębi hejt wobec matek" - pisze jedna z mieszkanek Krakowa. "Wolałabym podwyżkę pensji i mniejszą inflację, niż te wszystkie programy" - stwierdza inna. Program "Aktywny rodzic", czyli tak zwane "babciowe" ma objąć około pół miliona rodzin.

Rząd przyjął we wtorek projekt programu "Aktywny rodzic", który zakłada wprowadzenie trzech świadczeń dla rodziców dzieci w wieku od 12. do 35. miesiąca życia.

Zgodnie z założeniami ustawy rodzice mają otrzymać od 500 zł do 1,5 tys. zł miesięcznie na każde dziecko. Jest to dodatkowy, niezależny od "800 plus" program wsparcia dla rodzin.

Choć ustawa dostała zielone światło, nie jest to koniec jej legislacyjnej drogi. Premier Donald Tusk wyraził nadzieję, że nie będzie blokowana. "Jeśli Sejm i prezydent nie zrobią nam kłopotu, to 1 października 'babciowe' powinno być dostępne w każdym polskim domu" - napisał na portalu X.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kontrowersje wokół "babciowego"

Wielu rodziców przyjęło program z dużym entuzjazmem. Chętnie wprowadziliby jednak kilka drobnych poprawek, o czym piszą w mediach społecznościowych.

"Cieszy mnie fakt, iż w Polsce coraz częściej myśli się o powrocie mam do pracy i wsparciu finansowym" - napisała na Facebooku Magdalena. Zwraca jednak uwagę, że wypłaty świadczenia mogłyby zaczynać się już od ósmego, a nie dwunastego miesiąca. "Niektóre mamy chcą lub muszą wrócić do pracy wcześniej i byłoby miło, gdyby można było korzystać z tej konkretnej pomocy, kiedy dziecko kończy sześć lub osiem miesięcy" - komentuje.

"W Polsce powrót do pracy przed ukończeniem przez dziecko 12. miesiąca życia się zwyczajnie nie opłaca. Chciałabym mieć wybór w tym zakresie" - dodaje.

Nie brakuje głosów zdecydowanej krytyki programu i jego założeń. Niektórzy są zdania, że obecne wsparcie jest wystarczające. "Jest już 800 plus, jest 400 zł dopłaty do żłobków, jest RKO (Rodzinny Kapitał Opiekuńczy - przyp. red.)" - wylicza Natalia. Uważa, że program może sprawić, że stawki za pobyt w żłobku lub wynajęcie opiekunki wzrosną.

"1500 zł dofinansowania na opiekunkę lub żłobek spowoduje tylko wzrost czesnego i stawek, bo skoro państwo daje, to rodzic też da więcej" - stwierdza. Boi się, że kolejny program zaadresowany do rodziców może być źle odbierany przez inne grupy społeczne.

"Babciowe jeszcze bardziej pogłębi hejt wobec matek. Świadomi, odpowiedzialni rodzice poradzą sobie bez kolejnych bonusów" - przekonuje.

"Szczerze? Wolałabym podwyżkę pensji i mniejszą inflację, niż te wszystkie programy. Niestety, ale potem rodzice, którzy zarabiają i zakasują rękawy, nie dostaną nic" - stwierdza Agnieszka i zwraca uwagę na lukę w ustawie.

"Czytałam ustawę i faktycznie żłobki, w których czesne wynosi powyżej 2100 zł, się nie łapią. U nas obecnie czesne to 2250 zł. Od czego odejmują nam 400 zł i dotację z miasta. Większość żłobków w dużych miastach ma ceny powyżej 2100 zł, więc rodzice na pewno nie będą zadowoleni" - komentuje.

"Nasze dziecko uczęszcza właśnie do droższej placówki, w związku z tym zostaliśmy wykluczeni z programu" - pisze Aleksandra.

Z kolei inna mama uważa, że dodatkowe pieniądze tylko łatają nadszarpnięty inflacją budżet, wcale nie polepszając jakości życia. "Dostałam pieniądze z Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego, wcześniej podwyżkę z 500 na 800 plus. Na co przeznaczyłam te pieniądze? Na nic, w całości pochłonęły je podwyżki opłat w placówkach" - stwierdza Iwona.

1500 zł dla pracujących rodziców oraz 800 plus na jedno dziecko

Program "Aktywny rodzic" opiera się na trzech filarach. Pierwszy to "aktywnie w żłobku", czyli wsparcie dla rodziców, którzy chcą korzystać z opieki żłobkowej dla swojego dziecka. To świadczenie w wysokości 1500 złotych, które zastąpi funkcjonujące obecnie dofinansowanie do 400 zł za pobyt dziecka w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna.

Drugi filar to "aktywni rodzice w pracy", dedykowany tym rodzicom, którzy chcą zostawić dziecko pod opieką niani czy babci. Będą oni musieli jednak wykazać, że są aktywni zawodowo. Wtedy otrzymają wsparcie finansowe w wysokości 1500 złotych miesięcznie na każde dziecko.

Niepracujący rodzice również będą mogli liczyć na wsparcie finansowe, ale w mniejszej kwocie. W ramach programu "aktywnie w domu" będą mogli liczyć na świadczenie w wysokości 500 złotych, które zastąpi rodzinny kapitał opiekuńczy z tą różnicą, że będzie przysługiwało także na pierwsze dziecko.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

© Materiały WP
Źródło artykułu:WP Kobieta