Wybory 2019. Liczba kobiet startujących i posłanek na Sejm
Wybory parlamentarne 2019 już za chwilę. 13 października Polacy zdecydują, kto będzie ich reprezentować przez kolejne 4 lata. W przeważającej większości będą to mężczyźni. Jak podaje Państwowa Komisja Wyborcza, kobiety stanowią 42 proc. kandydatów na posłów. To mniej niż 8 lat temu.
Co piąta kobieta jest "jedynką" na listach wyborczych, posłami jest zaś ok. 28 proc. kobiet. To nie są budujące statystyki, chociaż z drugiej strony z roku na rok jest ich w polityce więcej. W I kadencji Sejmu, po wyborach w październiku 1991 r., posłankami zostało 10 proc. kobiet. Przez cały ten okres premierami były Hanna Suchocka, Ewa Kopacz i Beata Szydło. Czwartą ma szansę zostać Małgorzata Kidawa-Błońska.
#
Najwięcej kandydatek na posłów w tegorocznych wyborach ma SLD (46,6 proc.), najmniej zaś PiS (39 proc.). Między nimi są Koalicja Obywatelska, PSL (41,4 proc.) oraz Konfederacja Wolność i Niepodległość (39,7 proc.) – tak podaje Instytut Spraw Publicznych. Do Senatu kandyduje jeszcze mniej kobiet niż do Sejmu. Stanowią one 16,2 proc. osób kandydujących. Nadal najwięcej pochodzi z SLD (28,6 proc.) i Koalicji Obywatelskiej (24,7 proc.). Nikłe szanse na fotel senatora mają kobiety z PiS – bo stanowią tylko 14,1 proc. z ogółu kandydujących. W SLD zaś 6,2 proc.
Instytut Spraw Publicznych sugeruje partiom politycznym promowanie występowania kobiet w ich imieniu, zwłaszcza w przypadku debat parlamentarnych, zrównoważony udział kobiet i mężczyzn w swoich władzach czy określenie jasnych kryteriów selekcji kandydatów i kandydatek co najmniej na rok przed planowanymi wyborami. Dzięki temu kobiety będą miały szansę przygotować się do udziału w wyborach.
Jedyną polską partią, w której jest po równo kobiet i mężczyzn, jest Wiosna Roberta Biedronia.
Zobacz także: Jak zbierać grzyby? Ekspert wyjaśnia, gdzie popełniamy błąd