Wybrała najbrzydszego psa. Niesamowite, jak się jej odwdzięczył
Ma prawie dwa miliony obserwatorów na Instagramie i cieszy się większą popularnością niż niejeden influencer. O kim mowa? Pan Herschel Burns, znany jako Tuna, to pies, który podbił serca internautów na całym świecie. Jednak jego historia mogła się potoczyć zupełnie inaczej.
29.07.2024 | aktual.: 29.07.2024 12:12
Problemy bezpańskich psów i kotów leżą na sercu wielu osób. Niestety, nie każde porzucone zwierzę ma szczęście znaleźć nowy, kochający dom. Tak było z Tuną (z ang. - Tuńczykiem), którego nietypowy wygląd odstraszał potencjalnych adopcyjnych opiekunów. Do czasu aż na horyzoncie pojawiła się Courtney Dasher.
Miłość od pierwszego wejrzenia
Wszystko zaczęło się, gdy Courtney przeprowadziła się do Los Angeles i poczuła się samotna. Za radą przyjaciółki postanowiła dać dom tymczasowy wybranemu przez siebie psu. Chciała sprawdzić, jak poradzi sobie w roli psiej mamy. Ponieważ prowadziła intensywne życie zawodowe i towarzyskie, a do tego mieszkała w małym mieszkaniu, nie była do końca pewna, czy posiadanie zwierzaka na stałe będzie dobrym pomysłem. Jednak zdecydowała się odwiedzić lokalny targ, na którym jedna z fundacji prezentowała co tydzień zwierzęta do adopcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po krótkiej rozmowie z wolontariuszką Courtney doszła do wniosku, że chce podjąć się próbnej opieki nad psem. Nadszedł więc czas na wybór szczeniaka. Spośród wszystkich, jeden w szczególności przyciągnął jej uwagę. Był malutki, drżał z zimna, miał mocno cofniętą dolną szczękę i pomarszczony kark. Wielu mógł wydawać się najbrzydszy, ale dla kobiety był wyjątkowy.
- Uważam, że już kiedy byłam dzieckiem, Bóg wyposażył mnie w serce do kochania niekochanych. Jestem bardzo wrażliwa na innych ludzi, wyczuwam ich emocje. Gdy zobaczyłam tego pieska, od razu pomyślałam, że jest taki biedny i tak bardzo potrzebuje miłości, że po prostu muszę go wziąć do domu i kochać całym sercem - wspomina kobieta – wyznała Courtney.
Nie była gotowa na adopcję. Szybko zmieniła plany
Courtney, początkowo niepewna, czy powinna zostać stałą opiekunką Tuny, tuż przed planowanym oddaniem go fundacji, zdała sobie sprawę, że nie potrafi się z nim rozstać.
- We wtorek wieczorem, na dzień przed tym, jak miałam oddać szczeniaka Robin, spotkałam się z przyjaciółmi. Pomyślałam sobie wtedy, że uwielbiam tego pieska i że to ja powinnam go zaadoptować, ale wszyscy zaczęli mnie zniechęcać do tego pomysłu, tłumacząc, że nigdy nie ma mnie w domu, więc nieodpowiedzialnie byłoby adoptować psa - wyznała, ale, wbrew wszystkiemu, została właścicielką Wormiego, jak nazwała go wolontariuszka.
Po adopcji postanowiła zmienić imię czworonogowi. - Kiedy byłam w liceum, czasami opiekowałam się małym chłopcem o imieniu Herschel. Śliczne imię dla pieska w typie jamnika! A zatem wybór padł na Pana Herschela Burnsa - wyjaśniła. Ale z czasem zaczęła nazywać go Tooney, a potem po prostu Tuna (Tuńczyk - tłum. ang.).
Najpopularniejszy pies w sieci?
Courtney jest aktywna nie tylko w sieci. Napisała książkę o przygodach z Tuńczykiem, która szybko zdobyła popularność. Teraz uczestniczy w licznych wydarzeniach promujących adopcję zwierząt, często występując ze swoim czworonogiem u boku.
W 2011 roku założyła na Instagramie swojemu pupilowi konto, na którym zaczęła udostępniać jego zdjęcia. Wtedy jego psia kariera rozpoczęła się na dobre. Obecnie Tuna ma 1,9 miliona obserwatorów, a jego specyficzna wada zgryzu rozczula wielu internautów.
Zachęcamy do dołączenia do naszej grupy na Facebooku - #Samodbałość. Będziecie tam na bieżąco informowani o wywiadach i nowych historiach. Dołączcie i zaproście swoich znajomych. Czekamy na was!