Wychowawcy boją się kolonii. "Odchorowywałem trzy tygodnie"

- Najadłem się stresu i nerwów. Odchorowywałem to później trzy tygodnie - tak o byciu kolonijnym wychowawcą mówi jeden z nauczycieli. - Nastolatkowie są bardzo trudni do przypilnowania - stwierdza psycholog Aleksandra Piotrowska.

Kolonie to dla niektórych nauczycieli koszmar Kolonia to dla niektórych wychowawców koszmar
Źródło zdjęć: © Getty Images | ANGHI

Coraz większa liczba wychowawców unika kolonii czy zielonych szkół jak ognia. Boją się, że nie będą w stanie zapanować nad żądną przygód młodzieżą. - Od pięciu lat nie jeżdżę na kolonie z młodzieżą. Taką mam zasadę i dyrektor o tym doskonale wie - wyznaje wychowawca jednej z krakowskich szkół.

Wyjazd sprzed sześciu lat wspomina dramatycznie. - Kolonia trwała tylko pięć dni, a ja spałem łącznie może dwanaście godzin. Najadłem się stresu i nerwów. Odchorowywałem to później trzy tygodnie - podkreśla.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Śniadania dla dzieci do szkoły

Impreza rodem z amerykańskich filmów

Cisza nocna ustalona na godzinę 23 okazała się tylko symboliczna. - O północy zrobiliśmy z drugą nauczycielką obchód po korytarzu. Na początku było zaskakująco cicho. Poszliśmy jednak dalej i szybko okazało się, że uczniowie wcale nie poszli grzecznie spać.

Prawie wszyscy siedzieli w ostatnim pokoju, z którego dobiegały głośne dźwięki. - Gdy otworzyliśmy drzwi, mieliśmy wrażenie, że znaleźliśmy się pośrodku imprezy rodem z amerykańskich filmów dla nastolatków. Na jednym z łóżek siedziało 12 osób, wszyscy na kupie. Na drugim osiem kolejnych. Na stoliku leżało kilka otwartych piw, butelka wódki, tanie wino i sok pomarańczowy. Trzech piętnastolatków paliło papierosy przy otwartym oknie. Na nasz widok wszyscy rzucili się chować butelki, ale niektórzy byli już zbyt upojeni alkoholem, by jakkolwiek zareagować - wyznaje.

Prawdziwe zaskoczenie spotkało go jednak w najdalej położonym w korytarzu pokoju. -Gdy zapukaliśmy, usłyszeliśmy spory hałas, tak jakby ktoś nagle poderwał się z łóżka. Otworzyliśmy drzwi i naszym oczom ukazała się para uczniów, która stała jak wryta z przerażonymi minami. Chłopak pospiesznie zapinał spodnie, a dziewczyna okrywała się kawałkiem prześcieradła. Po tym stwierdziłem, że nigdy więcej wyjazdów z uczniami, nawet jeśli zapłacono by mi fortunę - zapewnia.

Ekspresowe dojrzewanie

Podobną decyzję podjęli inni nauczyciele. - Mój syn chodzi do pierwszej klasy liceum. Jego wychowawczyni zapowiedziała, że nie będzie organizować żadnych wycieczek, trwających dłużej niż jeden dzień - mówi Agnieszka.

Decyzja ta nie spotkała się ze zrozumieniem ze strony rodziców. Problem postanowiono poruszyć na ostatnim zebraniu. - Mama jednej z dziewczyn była oburzona, że dzieci nie wyjadą na kolonię. Mówiła, że w poprzedniej szkole było to nie do pomyślenia - podkreśla.

Wywołana do tablicy, nauczycielka postanowiła wytłumaczyć powody swojej decyzji. Zdradziła, co jej córka z koleżankami życzyły sobie podczas ostatniej klasowej Wigilii. "Abyś nie zaszła szybko w ciążę" - mówiły, przełamując opłatek.

Nauczycielka przyznała również, że to, co słyszy na korytarzach, wprawia ją w osłupienie. - Stwierdziła, że przodują w tym dziewczyny. Mówią o potencjalnych wpadkach, zaliczaniu albo zwracają się do siebie słowami "przestań się tak puszczać". Chłopcy z kolei lubują się w głupich żartach i pokazywaniu sobie wulgarnych filmików na telefonach - opowiada.

Społeczeństwo utraconych więzi

Psycholog dziecięca Aleksandra Piotrowska przyznaje, że wcale nie dziwi się obawom wychowawców. - To całkowicie zrozumiałe, że się boją. Odpowiedzialność jest duża, a na wyjazdach panują warunki, w których ci młodzi ludzie mogą realizować naprawdę najrozmaitsze pragnienia i przejawiać niestandardowe zachowania. Poza tym czternasto- czy piętnastolatkowie są bardzo trudni do przypilnowania, szczególnie jeśli jest ich dużo i rozlokowani są w różnych pokojach. Gdy nikt ich nie kontroluje, mogą robić różne rzeczy - tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską.

Przyznaje, że z nastolatkami nigdy nie było łatwo. - Problem dotyczy szczególnie tych będących w pierwszej fazie dojrzewania, czyli w wieku 13-15 lat. Ta młodzież za wszelką cenę chce pokazać, że jest inna i niezależna od dorosłych, a przy okazji udowodnić, że dotychczasowe normy i zasady postępowania ma za nic i wypracowuje sobie swoje własne - mówi Aleksandra Piotrowska.

Ekspertka podkreśla, że takie zjawisko istnieje od zawsze, ale w ostatnich latach przybiera na sile. - Od 20 lat mamy do czynienia z wielkimi zmianami w funkcjonowaniu rodzin i społeczeństw. Rozpadają się więzi sąsiedzkie, coraz częściej żyjemy pomiędzy pracą zawodową a obowiązkami domowymi. To oddziałuje na młodych - stwierdza.

Nastolatkowie spędzają czas głównie w sieci i stamtąd biorą wzorce. - To, jaki wpływ mają influencerzy na sposób myślenia i postępowania młodzieży, jest dzisiaj naprawdę nie do przecenienia - komentuje.

Aleksandra Piotrowska wyjaśnia, że za ten stan rzeczy trudno winić jedynie rodziców lub szkołę. - My wszyscy jako społeczeństwo tworzymy takie warunki do życia, że niektóre zmiany są nieuniknione. W rzeczywistości  bardzo często te dzieciaki marzą o tym, żeby ktoś traktował ich poważnie. Wysłuchał, zainteresował się tym, co się u nich dzieje. Tak łatwo się jednak do tego nie przyznają, a już szczególnie w obecności swoich rówieśników. Muszą przecież trzymać fason i pokazywać, że kompletnie nie zależy im na reakcjach świata dorosłych - podsumowuje.

Wychowawca może zostać "wujkiem"?

A czy wychowawcy mają się czego obawiać ze strony prawnej? Czy mogą ponieść konsekwencje niechcianej ciąży, która przytrafiła się podczas organizowanej przez nich kolonii?

- W sytuacji poniesienia szkody przez dziecko, rodzice jako przedstawiciele ustawowi będą mogli domagać się bezpośrednio od organizatora lub jego ubezpieczyciela, u którego korzysta z ubezpieczenia OC, odszkodowania za poniesioną szkodę, jak również zadośćuczynienia - tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską adwokat Katarzyna Bórawska.

Trudno jednak uznać, że ciążę kolonistki można poczytać jako szkodę. Jest nią niemajątkowe uszkodzenie ciała, wywołanie rozstroju zdrowia oraz naruszenie dóbr osobistych.

- Należy stanowczo walczyć z mitem, iż to wychowawca kolonijny będzie płacił za alimenty dla swojej podopiecznej, która podczas jego nadzoru zajdzie w ciąże - wyjaśnia adwokat Katarzyna Bórawska.

- Za alimenty na dziecko w przeważającej większości płaci zawsze rodzic, który tym dzieckiem na co dzień się nie opiekuje. Ministerstwo miało zakusy, aby stworzyć rozporządzenie pociągające wychowawców do odpowiedzialności finansowej za przypadki ciąży, ale z tego co wiem, słusznie się z tego wycofano - podkreśla.

Agnieszka Natalia Woźniak, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Robert Gonera doczekał się rywala? Syn kradnie show
Robert Gonera doczekał się rywala? Syn kradnie show
Anna Mucha szczerze o swojej figurze. Tak wygląda jej codzienna dieta
Anna Mucha szczerze o swojej figurze. Tak wygląda jej codzienna dieta
Nie powiedziała mu, że umiera. Miała tylko jedną prośbę do lekarzy
Nie powiedziała mu, że umiera. Miała tylko jedną prośbę do lekarzy
Zniknęła z show-biznesu. Tak wygląda dziś
Zniknęła z show-biznesu. Tak wygląda dziś
"Nie dam się zastraszyć". Skandaliczne, jak przerwano jej występ
"Nie dam się zastraszyć". Skandaliczne, jak przerwano jej występ
Zaczynają wchodzić do domów. Wiadomo, co je przyciąga
Zaczynają wchodzić do domów. Wiadomo, co je przyciąga
Rozwiedli się po dwóch latach. "Zaciskałam zęby w nocy"
Rozwiedli się po dwóch latach. "Zaciskałam zęby w nocy"
Szwedzka ministra zemdlała na konferencji. Przyczyna już jest znana
Szwedzka ministra zemdlała na konferencji. Przyczyna już jest znana
Zmienił wizerunek. Stylistka: "To nie przypadek"
Zmienił wizerunek. Stylistka: "To nie przypadek"
Postawił matce ultimatum. "Zrobiła mi najpiękniejszy prezent w życiu"
Postawił matce ultimatum. "Zrobiła mi najpiękniejszy prezent w życiu"
Postaw na balkonie. Zapomnisz o uciążliwych gołębiach
Postaw na balkonie. Zapomnisz o uciążliwych gołębiach
Krytykują nawet biust jej synowej. Dowbor nie ukrywa, co o tym myśli
Krytykują nawet biust jej synowej. Dowbor nie ukrywa, co o tym myśli