Wyrzucili ją z restauracji za nieodpowiedni strój i ciążowy brzuszek. Zalała ich fala krytyki
To miał być wieczór jakich wiele. Charisha Gobin wyszła na kolację do Buzz Inn Steakhouse w Marysville i nic nie zapowiadało, że wyjście skończy się wyjątkowo nieprzyjemnie. Kobieta została bowiem wyproszona z lokalu ze względu na swój ubiór i wystający ciążowy brzuszek. Oburzona opowiedziała historię mediom.
Charisha jest w trzecim trymestrze ciąży. Na wyjście do Buzz Inn wybrała crop top (czyli krótką koszulkę) i długą spódnicę. Wszystko przez wysoką temperaturę panującą na zewnątrz, która sprawiała, że kobieta nie czuła się najlepiej. Tuż po przekroczeniu progu restauracji usłyszała jednak od menagera, że musi opuścić lokal. Wszystko przez jej krótką koszulkę odsłaniającą okrągły brzuch.
W rozmowie z telewizją KIRO, restauracja wyjaśnia, że ma politykę "brak butów, brak koszuli, brak obsługi". Charisha jednak nie do końca w to wierzy. – Nie wiem, od kiedy crop top to nie koszulka. Ma rękawy, nie ma zbyt głębokiego dekoltu, nie rozumiem w czym tkwi problem – mówi kobieta.
Dodaje również, że poczuła się dyskryminowana przez pracowników restauracji ze względu na swój wystający brzuch. – Ciekawe czy kogoś innego też by odesłali do domu – zastanawia się. - Wątpię, żeby jakaś szczupła dziewczyna w krótkiej koszulce miała problem z wejściem do tej knajpy - dodaje.
Po incydencie kobieta i jej rodzina udali się do sąsiedniego lokalu i nie mieli żadnych problemów ze zjedzeniem kolacji. Restauracja wystosowała na swoim Facebooku oświadczenie, w którym przeprasza Charishę za swoje zachowanie. "Serdecznie przepraszamy za nieporozumienie, które miało miejsce w przypadku pani Gobin. Nasza pracownica nie miała nic złego na myśli i starała się jak najlepiej wykonywać swoją pracę" - czytamy.