Stała się "wrogiem publicznym". Nawet znajomi się od niej odwrócili

Karin Stanek 18 sierpnia 2025 roku skończyłaby 82 lata. Artystka w latach 60. była jedną z najpopularniejszych polskich wokalistek. Swego czasu utwór "Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą" znajdował się na szczycie list przebojów. Co stało się z piosenkarką?

Karin StanekKarin Stanek przez nagonkę musiała emigrować z Polsk
Źródło zdjęć: © PAP | Janusz Uklejewski
Zuzanna Sierzputowska

Karin Stanek była prawdziwą królową estrady. Utwory śpiewane przez artystkę, takie jak "Autostop", "Tato, kup mi dżinsy spodnie" czy "Malowana Lala" szybko stały się prawdziwymi przebojami. Choć artystka była na scenie prawdziwą petardą, w życiu prywatnym mówiono, że jest bardziej spokojną, wyważoną kobietą. Stanek nigdy nie wyszła za mąż, swego czasu odrzuciła zaloty fana z USA, który wówczas zaproponował... że ją adoptuje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Telewizyjne piękności sprzed lat

Dziewczyna, która żadnej pracy się nie boi

Karin Stanek urodziła się w Bytomiu, w wieloletniej rodzinie. W jednym z wywiadów jej dzieciństwo nie należało do najłatwiejszych. Mama przyszłej wokalistki samotnie wychowywała sześcioro dzieci. W domu nigdy się nie przelewało.

- Gdy jechaliśmy tramwajem, kazałam rodzeństwu kłamać, że mają mniej niż siedem lat, bo nie stać nas było na bilety - opowiadała w wywiadach. Stanek po tym jak skończyła siódmą klasę szkoły podstawowej, poszła do pierwszej pracy, aby odciążyć mamę. To właśnie ona podarowała Karin pierwszą gitarę, od której zaczęła się jej przygoda z muzyką.

- Mama grała na gitarze, stała się więc moim pierwszym nauczycielem. Tego dnia, kiedy dostałam instrument, nauczyłam się akompaniować sobie do kilku piosenek - wspominała.

Karin Stanek w 2002 roku
Karin Stanek w 2002 roku © AKPA

W 1962 roku Stanek rozpoczęła trasę koncertową z Czerwono-Czarnymi, zyskując coraz większą popularność. Po kilku latach zdecydowała się jednak opuścić zespół. - Kiedyś artystom przydzielono stawki, według których płacono za koncert, i Karin dostała najwyższą. Członkom zespołu nie spodobało się to i Karin, by nie było niesnasek, postanowiła odejść - wyjawiła w "Super Expressie" Kryszkiewicz, która została menadżerką artystki.

Nagłe przerwanie kariery

Obiecująca kariera szybko się załamała. Na początku lat 70. pojawiły się plotki, że rodzina Stanek planuje wyemigrować do Niemiec. Informacja ta rozwścieczyła ówczesne władze, a artystka znalazła się na czarnej liście, oskarżana nawet o "zdradę narodową".

- W 1971 roku niespodziewanie obwołano ją w kraju wrogiem publicznym. Nie mogła nagrywać ani występować. Swój żal wyraziła w piosence, do której napisałam jej tekst: "Śpiewać chcę, tańczyć chcę!" - mówiła w "Na żywo" menadżerka Karin Stanek Anna Kryszkiewicz.

Rozpoczęła się nagonka, a media publikowały nieprawdziwe informacje o artystce, twierdząc, że źle się prowadzi i jest trudna we współpracy. Przyjaciele się od niej odwrócili, władze uniemożliwiły jej nagrywanie nowych płyt, a jej utwory nie były emitowane w radiu.

Stanek była załamana i zdezorientowana, nie rozumiała przyczyn ataków ani tego, co zrobiła źle. Otrzymała nawet propozycję wyjazdu z kraju bez możliwości powrotu, którą odrzuciła. Artystce pomógł kompozytor Mateusz Święcicki, który umożliwił Stanek występ na festiwalu w Opolu. Później jednak wokalistka zdecydowała się przeprowadzić do Niemiec, gdzie mogła rozwijać swoją karierę.

"Była człowiekiem samotnym"

Przez długi czas obawiała się powrotu do ojczyzny, aż w latach 90. wystąpiła w Sopocie, zaskoczona tłumem na swoim koncercie. Mimo chęci powrotu do Polski nie mogła tego zrobić, ponieważ za granicą czekała na nią chora matka.

- Była człowiekiem samotnym. Myślę, że gdyby mieszkała w Polsce, to byłoby inaczej. Tu miała przyjaciół, tysiące fanów... Marzyła o powrocie do Polski, ale nie mogła wyjechać z Niemiec, bo musiałaby zostawić ukochaną mamę (...). Tuż przed śmiercią Karin powiedziała, że chciałaby, by Bóg ją zabrał... Czasem myślę, że to dlatego, bo miała po prostu już dość życia na obczyźnie - wyjawiła Kryszkiewicz "Super Expressowi"

Karin Stanek zmarła 11 lutego 2011 roku z powodu zapalenia płuc. - Wielki talent i ogromne możliwości, które nigdy nie zostały w pełni odkryte. Karin pragnęła jedynie śpiewać, jak to wyrażała w swoim przeboju. Nigdy nie pogodziła się z próbami zniszczenia jej kariery - mówiła jej menadżerka w "Na żywo".

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne

Wybrane dla Ciebie

Hilary Duff była gwiazdą lat 2000. Tak wygląda po latach
Hilary Duff była gwiazdą lat 2000. Tak wygląda po latach
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik
Kończy 91 lat. Tak wygląda dziś Brigitte Bardot
Kończy 91 lat. Tak wygląda dziś Brigitte Bardot
Została żoną. Wiadomo, kto zaprojektował jej suknię ślubną
Została żoną. Wiadomo, kto zaprojektował jej suknię ślubną
Pozowała dla "Playboy'a". Tak wyglądała na okładce
Pozowała dla "Playboy'a". Tak wyglądała na okładce
"Singapurski pocałunek" zna niewiele osób. Na czym polega?
"Singapurski pocałunek" zna niewiele osób. Na czym polega?
Prysznic rano czy wieczorem? Lekarka mówi, co jest lepsze
Prysznic rano czy wieczorem? Lekarka mówi, co jest lepsze
Nie łącz z ziemniakami. Szkodzi zdrowiu
Nie łącz z ziemniakami. Szkodzi zdrowiu
Pokazała córki. Tak wyglądają nastolatki
Pokazała córki. Tak wyglądają nastolatki
Trendy prosto z Mediolanu. Oto co będziemy nosić już wiosną
Trendy prosto z Mediolanu. Oto co będziemy nosić już wiosną