Zaburzenia erekcji w czasie pandemii. "Młodzi mężczyźni biorą leki na potencję z ignorancji, starsi z lenistwa"
Polacy coraz częściej mają zaburzenia erekcji. – Wielu mężczyzn, którzy biorą leki na potencję, jest leniwych, zmęczonych życiem, pracujących na siebie, dom, dzieci. Są styrani codziennością i jedyną ich rozrywką jest zjeść na noc i wypić piwo – mówi psychoterapeuta i seksuolog Andrzej Gryżewski.
15.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 06:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Anna Podlaska, WP Kobieta: Zaburzenia erekcji u mężczyzn to problem, który -jak wskazują badania nad seksualnością Polaków od marca do maja 2020 - nasilił się w trakcie pandemii. Jakie są tego najczęstsze powody?
Andrzej Gryżewski, psychoterapeuta i seksuolog: Powodów zaburzeń erekcji jest co najmniej 80. U mężczyzn erekcja jest niezwykle delikatna, wrażliwa na to co dzieje się w ich świecie prywatnym i zawodowym. Wystarczy, że mężczyzna bardzo schudnie czy przytyje i ma zaburzenia erekcji. Poza tym może mieć zaburzenia z powodu niewyspania się, kłótni z bliską osobą, nienawiści, kryzysu w pracy, kryzysu wieku średniego, żałoby po stracie bliskiej osoby, czy depresji. Zaburzenia erekcji mogą też być spowodowane wyglądem partnerki, jak jest mało atrakcyjna, bądź za bardzo – tych powodów jest bardzo dużo.
Większość moich pacjentów w trakcie pandemii przybrała na wadze około 8 kilogramów, bo siłownie są zamknięte. Ci mężczyźni nie są teraz aktywni fizycznie, zaczęli się objadać i od razu pojawiły się zaburzenia erekcji.
Jednak najczęstszym powodem zaburzeń, odpowiadając na pytanie, jest tak zwany lęk zadaniowy. Mężczyzna chce "zabłysnąć" przy kobiecie i ma niebotyczne wymagania wobec siebie.
Chce udowodnić coś sobie czy swojej partnerce?
Mężczyzna, idąc z kobietą do łóżka, czuje się, jak u pani profesor na egzaminie. Chce się wykazać akrobatyką seksualną. Chce, aby jego partnerka miała kilka orgazmów z rzędu, chce też widzieć podziw w jej oczach. Zależy mu na tym, aby przez cały czas trwania zbliżenia była duża sztywność członka, już w fazie pocałunków i pieszczot. Wielu mężczyzn uważa, że jak leży u boku partnerki to ich wzwód powinien być solidny. Powiem więcej, wielu mężczyzn oczekuje, że na sam widok kobiety, powinna być erekcja, jeszcze wtedy, gdy oboje są w ubraniach. A tak to nie działa.
Pojawia się też pewien paradoks, jak mężczyzna współżyje z kobietą i nie widzi oczarowania swoim członkiem, to jeżeli ma zapędy biseksualne, jest w stanie spotkać się z innym mężczyzną, aby potwierdzić to, że jego penis jest wspaniały.
Pandemia odebrała nam wiele możliwości spędzania czasu wolnego. Mówiliśmy o zamkniętych siłowniach – z tego powodu mężczyźni też mają problemy z seksualnością. Wszystko jest ze sobą ściśle powiązane.
Mężczyźni, którzy dotąd trenowali, a teraz zalegli na kanapie będą mieli problemy, bo wydolność ich organizmu osłabnie. Duży poziom prolaktyny i kortyzolu, słaby przepływ krwi, mały poziom testosteronu to wszystko się dzieje kiedy mężczyzna jest zestresowany, nie uprawia sportu i źle się odżywia. Pandemia jest sytuacją kiedy te czynniki występują.
Wielu moich pacjentów każdego roku dbało o formę na wakacje, przygotowując ciało do sezonu. Efektem ubocznym było to, że organizm był w lepszej kondycji. Obecnie wiele osób ma poczucie, że nie będzie wyjazdów, nie zadbali i nie dbają o siebie, doprowadzili przy okazji do problemów z erekcją.
Jest problem, powinno być rozwiązanie. Mężczyźni coraz chętniej sięgają po najprostszą formę radzenia sobie z zaburzeniem, czyli suplementy i leki bez recepty.
Od dwóch lat można bez recepty kupić Viagrę. Dla typowego mężczyzny ona zadziała dobrze, poprawi ukrwienie członka. Chodzi jednak o to, że mężczyźni uważają, że to magiczny lek, który sprawi, że będą mieć gigantyczną erekcję. Ten lek rozszerza tętnice, krew szybciej przepływa, ale jeżeli ktoś jest zalękniony, zestresowany, to wiele nie pomoże.
Z badań wynika, że najczęściej Viagrą wspomagają się mężczyźni w wieku 18-30 lat i starsi (50-60 lat).
Młodzi sięgają po te środki, bo mają poczucie, że nie spełniają normy kulturowej, wydaje im się, że wzwód powinien trwać godzinę, biorą więc to z ignorancji. Widzę, że wielu mężczyzn zdrowych i w normie bierze te środki dla odwagi, na rozruch i zaczynają się w łatwy sposób psychicznie uzależniać.
Starsi z kolei się zaniedbują i stąd ta potrzeba wspomagania się lekami. Mam wiele klientek, które robią karierę i narzekają na polskich mężczyzn, wolą się spotykać z obcokrajowcami, którzy dbają o formę i nie wyglądają na swój wiek – biegają, trzymają dietę, są lepszymi kochankami.
Wielu mężczyzn, którzy biorą leki na erekcję, jest wypalonych, zmęczonych życiem, pracujących na siebie, dom, dzieci. Są styrani codziennością i jedyną ich rozrywką jest zjeść na noc i wypić piwo. To bezpośrednio przekłada się na zaburzenia erekcji. To są rzeczy, które pacjenci opowiadają mi na co dzień.
Koło się zamyka. Stres, codzienne problemy, brak wyjazdów, powodują, że wielu mężczyzn ucieka w pornografię, uzależnia się od masturbacji.
Jako eksperci obserwujemy to w codziennej praktyce. Wiele serwisów z filmami erotycznymi zrobiło darmowy dostęp do materiałów premium, dużo ludzi się wkręciło. Dla niektórych jest to okno na świat. Brak możliwości podróżowania spowodował, że uciekają w filmy, które są kręcone w różnych okolicznościach przyrody, biorą w nich udział egzotyczne kobiety. W czasie pandemii to połączenie turystyki i seksu dla wielu ludzi. Pornografia przejęła też rozrywki, równoważy to, co zabrał lockdown.
Jak to się ma do zaburzeń erekcji?
Jeśli się uprawia seks z partnerką to jaka ona by nie była fantastyczna, jest stała liczba bodźców – jej otwartość, zainicjowanie seksu, jej zapach, wygląd itp. Jak mężczyzna ogląda pornografię, to bodźców jest kilkaset. Mężczyzna przyzwyczaja mózg do tej ilości i później w łóżku z partnerką czuje niedosyt – zaczyna się wówczas dramat i zaburzenia erekcji. Jeżeli się nie odstawi pornografii, to ciężko jest się wyplątać i rozwiązać problem.
Oglądanie filmów erotycznych w dużej ilości spowoduje, że ośrodek w mózgu odpowiedzialny za nagrodę zostanie przeeksploatowany i seks z partnerką nie będzie satysfakcjonujący.
Mężczyzna zacznie się wycofywać.
Jak mężczyzna wycofuje się z seksu normalnego, to wejdzie jeszcze bardziej w pornografię i robi się błędne koło. Czasami problem jest tak ogromny i zaawansowany, że bez pomocy specjalisty się nie obędzie.
Czy zaburzenia erekcji mogą doprowadzić do rozpadu związku, pomijając już pornografię?
One nie doprowadzają do rozpadu związku. Najgorsze pojawia się wówczas, gdy mężczyzna przestaje inicjować seks. To potrafi wiele kobiet frustrować. Co innego, jak mężczyzna w trakcie seksu ma zaburzenia erekcji – kobieta zacznie się przejmować i namawiać do zwierzeń. Para może wówczas wyjść z tej sytuacji, razem poradzić sobie z problemem.
Kiedy mężczyzna wycofuje się z seksu i dziwnie się tłumaczy, to kobieta czuje się bezradna, zaczyna podejrzewać, że jest zdradzana i czuć się nieważna. Ludzie chcą uprawiać seks w stałym związku, a kiedy tego nie ma, zaczynają się zmartwienia.
Andrzej Gryżewski - seksuolog, psychoterapeuta poznawczo-behawioralny , psycholog, certyfikowany edukator seksualny. Autor książek: bestsellerowej "Sztuki obsługi penisa", "Niekochalni, czyli lęk przed bliskością" oraz "Być parą i nie zwariować". Założyciel Gabinetu Psychoterapii Seksualnej CBTseksuolog.pl
Żródło: W artykule przytoczyłam badania: "Seksualność Polek i Polaków w czasach COVID 2020". Badania Zbigniewa Izdebskiego i Polpharmy