Zachęca ludzi do tworzenia odważnych filmów. Chce tym obalić stereotypy
Cindy Gallop lubi mówić o sobie, że rozpoczęła rewolucję. I nie można jej tego odmówić, bo projekt, który stworzyła nie należy do gatunku szablonowych. Kobieta jest autorką portalu MakeLoveNotPorns, na którym chce ukazać prawdziwe oblicze seksu. W jaki sposób? Namawia ludzi do publikacji własnych filmów dla dorosłych.
Brzmi jak najgorszy pomysł świata? Dla większości z nas zdecydowanie tak. Jednak Cindy przekonuje, że jej wynalazek może zrewolucjonizować to, jak patrzymy na seks pokazywany w filmach. Kobieta w wielu wywiadach przyznaje, że portal powstał po to, by obalić wizję stosunku, jaką serwuje nam przemysł pornograficzny. Wyuzdane pozy, wymuskani aktorzy, orgazm za orgazmem – niestety bardzo często rzeczywistość wygląda inaczej.
Co nie znaczy, że gorzej. I właśnie to chce zakomunikować Gallop poprzez namawianie do publikacji "domowego porno". – Zależy mi na tym, żebyśmy nie bali się mówić o seksie. Żebyśmy mogli otwarcie powiedzieć i pokazać, że zbliżenie nie jest idealne i wyreżyserowane, a mimo to jest absolutnie przepiękne. Skoro możemy pokazywać światu, jak całujemy się pod wieżą Eiffle'a, albo idziemy za rękę w parku, czemu nie możemy pokazać, jak uprawiamy seks? Przecież to jest to samo – mówiła Cindy w rozmowie z portalem Now This.
Jej strona nie polega jednak na udostępnianiu filmów w taki sposób, w jaki robią to darmowe portale pornograficzne. MakeLoveNotPorns polega na ograniczonej subskrypcji, którą mogą kontrolować twórcy danego wideo. Innymi słowy, każdy ma prawo decydować, kto moze obejrzeć jego film.
Pornografia to jeden z najczęściej poruszanych tematów. Szczególnie w kontekście związków damsko-męskich. Czy oglądanie filmów pornograficznych działa korzystnie na nasze relacje? A może lepiej ich unikać? Aby zgłębić ten temat przeprowadzono 50 badań z udziałem 50 tys. respondentów z różnych krajów, których zapytano o doświadczenia związane z pornografią. Wyniki opublikowane w magazynie akademickim "Human Communication Research" mogły zaskoczyć.
Zgodnie z wynikami badań panowie porównują filmową fikcję do swoich związków, co wpływa niekorzystnie na ocenę ich relacji ze swoimi partnerkami. "Szara rzeczywistość" staje się dla nich trudna do zaakceptowania i dlatego często przestają odczuwać satysfakcję seksualną. Co ciekawe, z punktu widzenia kobiet pornografia nie ma żadnego wpływu na postrzeganie relacji w związkach z mężczyznami. Panie z łatwością odróżniają rzeczywistość od fikcji, ponieważ mają świadomość, że obrazy filmowe nie dostarczą prawdy na temat seksu.
Niektórzy mogą uważać mimo wszystko, że samo oglądanie filmów porno nie może mieć aż tak negatywnego wpływu na ich związek. Jak jednak donoszą badania Andrei Gwinn oraz współpracowników, wśród osób będących w związku romantycznym i oglądających filmy erotyczne rośnie prawdopodobieństwo zdrady. Pierwszy eksperyment przeprowadzony w badaniu dowiódł, że wśród badanych, którzy mieli tylko myśleć o scenach obejrzanych w filmach pornograficznych, wzrosła świadomość alternatyw. Drugi eksperyment z kolei pokazał, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety, którzy spędzają więcej czasu na oglądaniu filmów erotycznych, znacznie częściej zdradzają swoich partnerów. Pornografia oferuje widzowi atrakcyjny obraz seksu bez zobowiązań, z wieloma bardzo atrakcyjnymi partnerami.
Właśnie temu chce zapobiec Cindy, która od swojego młodszego partnera nauczyła się, że seks jest rzeczą przede wszystkim piękną i zupełnie normalną. Tego też chce nauczyć innych.