UrodaZatrzymaj opaleniznę na dłużej

Zatrzymaj opaleniznę na dłużej

Zatrzymaj opaleniznę na dłużej
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
02.09.2010 12:16, aktualizacja: 07.09.2010 13:02

Złocista opalenizna nadaje skórze zdrowy i kuszący wygląd, a nam dodaje pewności siebie. Nic więc dziwnego, że po letnich wojażach staramy się zatrzymać ją na dłużej. Niestety, z każdym kolejnym tygodniem skóra staje się coraz bardziej blada, a wkrótce po wymarzonym brązie nie ma ani śladu. Co możemy zrobić? Jak zawsze najważniejsza jest odpowiednia pielęgnacja.

Złocista opalenizna nadaje skórze zdrowy i kuszący wygląd, a nam dodaje pewności siebie. Nic więc dziwnego, że po letnich wojażach staramy się zatrzymać ją na dłużej. Niestety, z każdym kolejnym tygodniem skóra staje się coraz bardziej blada, a wkrótce po wymarzonym brązie nie ma ani śladu. Co możemy zrobić? Jak zawsze najważniejsza jest odpowiednia pielęgnacja.

Raz zyskanej opalenizny nie można zatrzymać na stałe, a to na skutek naturalnego procesu odnowy, któremu podlega naskórek. Jak on przebiega? Naskórek zbudowany jest z kilku warstw. „Najniższa”, czyli położona najbliżej skóry właściwej, to warstwa podstawna, w której znajdują się melanocyty, komórki produkujące melaninę, a więc barwnik odpowiedzialny za przyciemnianie skóry pod wpływem promieni słońca. W warstwie podstawnej „rodzą się” nowe komórki, które wypychają stare ku górze. W ten sposób komórki z melaniną wędrują stopniowo do najbardziej zewnętrznej, rogowej warstwy naskórka, gdzie ulegają złuszczeniu. Proces ten trwa około 28 dni, dlatego właśnie już po miesiącu po opaleniźnie często nie ma śladu.

Mądra Polka przed opalaniem

Na trwałość opalenizny mają wpływ nie tylko powakacyjne zabiegi pielęgnacyjne, ale również to, jak wyglądają nasze kąpiele słoneczne. Spieczenie się „na raka” w pierwszym dniu urlopu to najprostsza droga do poparzenia i złuszczenia naskórka. Zamiast upragnionej opalenizny mamy podrażnioną, zaczerwienioną skórę z przebarwieniami.

Jak się opalać? Przede wszystkim nie należy rozstawać się z balsamem z filtrem, a po powrocie z plaży koniecznie trzeba wmasować w skórę balsam po opalaniu. Kosmetyki te zawierają składniki, które nawilżają i regenerują skórę, utrwalają opaleniznę, a dzięki obecności złocistych drobinek rozświetlają ją. Warto wypróbować:

- Soraya, Balsam utrwalający opaleniznę (14 zł/200 ml)
- Bielenda, Bikini Bioeco, Balsam po opalaniu (16 zł/250 ml)
- Eveline, Sun Care, Balsam po opalaniu ze złocistym pyłem (12 zł/200 ml)

Pielęgnacja po urlopie

Niepotrzebnie boimy się peelingu. Naskórek i tak się złuszczy – a więc opalenizna i tak zblednie – bez względu na to, czy będziemy go używać, czy nie. Natomiast warto po niego sięgnąć raz w tygodniu, aby usunąć zszarzały i przesuszony naskórek. Pod prysznicem należy używać nawilżających mleczek i olejków. 1-2 razy w tygodniu przygotujmy kąpiel z dodatkiem mleka i miodu – w 2 litrach podgrzanego mleka należy rozpuścić 5 łyżek miodu i dodać do wody. Codziennym rytuałem powinno być wmasowanie w całe ciało oliwki, mleczka czy naturalnego olejku roślinnego (np. jojoba).

Brąz w tubce

Po letnim plażowaniu warto się zaprzyjaźnić z balsamem brązującym, który podkreśli naturalną opaleniznę, lekko ją przyciemni i wyrówna. Kosmetyki te zawierają w swoim składzie również substancje nawilżające, więc mogą zastąpić tradycyjny balsam. Kiedy opalenizna zblednie, możemy sięgnąć po samoopalacz, który wprawdzie mocniej przyciemnia skórę niż balsam brązujący, jednak łatwiej przy nim o smugi.

Złocisty odcień skóry twarzy podkreśli z kolei puder brązujący. Pudrem należy oprószyć te miejsca, które najłatwiej się opalają, a więc brodę, nos, czoło, miejsca pod kośćmi policzkowymi.

Słońce z kapsułki

Opaleniznę pomogą podtrzymać suplementy z beta-karotenem, np. Belissa Sun, Capivit Sun System. Z takiej kuracji muszą jednak zrezygnować osoby palące, u których syntetyczny beta-karoten może zwiększać ryzyko rozwoju raka płuc. Znacznie bezpieczniejszym źródłem są owoce i warzywa – marchew, brzoskwinie, morele, pomidory, melony. Dodatkową zaletą będzie ochrona przed szkodliwymi wolnymi rodnikami, które obarczane są winą za starzenie się skóry.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także