Zdjęcie 26‑letniej Lipowskiej zapiera dech. Wyglądała jak gwiazda
Ma 86 lat i bardzo młodą duszę. Wielu fanów Teresy Lipowskiej zastanawia się, jak wyglądała 60 lat temu. Okazuje się, że 26-letnia aktorka zachwycała elegancją i wyglądała jak prawdziwa dama. Z pewnością miała wtedy duże powodzenie wśród płci przeciwnej.
Teresa Lipowska jest gwiazdą serialu "M jak miłość" od 23 lat. Jak wyglądała w młodości? Prezentujemy fotografię sprzed 60 lat!
Niekwestionowana gwiazda "M jak miłość"
Teresa Lipowska to niekwestionowana gwiazda "M jak miłość". Wcielająca się w postać Barbary Mostowiak, po śmierci serialowego męża stanęła na czele wielopokoleniowej rodziny. Na razie nie zamierza żegnać się z serialem.
- Odejdę, kiedy serial się skończy - oznajmiła w jednym z wywiadów, raz na zawsze dementując plotki.
Wyglądała oszałamiająco
Choć z serialem TVP związana jest już od 23 lat, karierę aktorską zaczęła dużo wcześniej. Serca polskiej widowni skradła rolami w takich produkcjach jak "Noce i dnie", "Rodzina Połanieckich", "Rzeczpospolita babska" czy filmie "Tato" z Bogusławem Lindą.
W sieci zachowały się nieliczne zdjęcia aktorki z jej młodych lat. Na jednej z fotografii możemy zobaczyć 26-letnią Teresę Lipowską. Czarno-biała fotografia została zrobiona w 1963 roku, czyli ma już 60 lat. Aktorka wygląda na niej oszałamiająco, jak prawdziwa dama. Elektryzuje spojrzeniem i zadziwia niesłychaną elegancją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zawirowania miłosne. Do dwóch razy sztuka
Teresa Lipowska znalazła fantastycznego męża. Ale dopiero za drugim razem. Pierwszy nie umiał dochować jej wierności.
Mowa o Aleksandrze Lipowskim, którego poznała na Wydziale Aktorskim PWSFTviT w Łodzi. Aktorka nie ukrywała, że "zakochała się na zabój".
- Kiedy byłam na ostatnim roku, postanowiliśmy się pobrać. Poszłam do ślubu jako dziewica, jemu ofiarowałam swój wianek - powiedziała w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem.
Szybko jednak tego pożałowała. Aleksander nie był wierny swojej żonie.
- Znudziłam mu się. Później zorientowałam się, że jemu po prostu wystarczała miłość na krótko. Po mnie miał jeszcze pięć żon - powiedziała Teresa Lipowska w jednym z wywiadów.
Szczęście znalazła u boku Tomasza Zaliwskiego. - Zaczął mnie otaczać parasolem opieki, podziwu, bardzo delikatnie. To nie była szalona miłość natychmiast, bo byłam kompletnie załamana, zduszona. On był przystojny, szarmancki, to mnie ujęło, bardzo się mną opiekował. Zaczęłam powolutku dojrzewać do tego" - wyznała w programie "Lustro".
Z Tomaszem Zaliwskim była do jego śmierci w 2012 roku. W rozmowie z "Faktem" przyznała, że to był "wspaniały człowiek". Określała go jako "miłość swojego życia" i zachwycała się jego uczciwością
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!