Przeżyli razem 40 lat. Przed śmiercią dał taki jej liścik
Teresa Lipowska jest jedną z najbardziej znanych polskich aktorek. Ma na swoim koncie ponad 80 produkcji, od lat gra w serialu "M jak miłość". Prywatnie była dwukrotnie zamężna - ponad 40 lat przeżyła u boku Tomasza Zaliwskiego. - To był najcudowniejszy człowiek na świecie - podkreśliła w najnowszym wywiadzie.
Teresa Lipowska udzieliła wywiadu Silver TV, gdzie w rozmowie z Beatą Borucką, znaną w sieci jako Mądra Babcia, opowiedziała m.in. o kulisach pracy na planie "M jak miłość". - Ten serial trwa 23 lata i niektórzy są przez te 23 lata. Przecież te wszystkie wnuki powyrastały niemalże na moich rękach. I bliźniaki, i Krystian, czyli syn Marka - czteromiesięczne dziecko przyniosłam do domu w serialu, a w tej chwili chłopak ma 22 lata - podkreśliła.
Teresa Lipowska o pracy przy "M jak miłość"
Jak wyznała, grała w ponad 80 filmach, ale to właśnie na planie "M jak miłość" panowała wyjątkowo kulturalna atmosfera. - Jeszcze gdy Witek Pyrkosz żył, to myśmy wprowadzili pewnego rodzaju obowiązek, żeby nie kląć. Wituś już odszedł, ale oni się jeszcze przy mnie wstrzymują od różnych wulgaryzmów. I to wszyscy obserwują - kiedy przychodzą nowi, mówią, że tu jest zupełnie inna atmosfera - opowiadała Lipowska.
- Także ja bardzo kocham ten serial, jestem bardzo związana. Ten wątek już troszkę odpływa, bo cały czas tylko o rodzinie Mostowiaków nie można mówić, ale jeszcze o przyjaciołach, o znajomych i tak dalej - dodała.
Aktorka ujawniła też, ile godzin spędziła ostatnio w pracy. - Cztery dni pod rząd, osiem-dziesięć godzin na planie. Przy moim wieku... Głowa mnie bolała, ale uśmiech na ustach! - żartowała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Teresa Lipowska zwróciła się do Polaków. Uderzający apel
Teresa Lipowska 10 lat starała się o dziecko
Lipowska opowiedziała też, jaki jest sekret jej pozytywnego nastawienia i uśmiechu. - To wyniesione z domu i dlatego, że byłam szczęśliwa - komentowała Lipowska. - W domu, u rodziny, u mamy, którą kochałam nad życie - niestety bardzo wcześnie odeszła. W domu miałam atmosferę ciepła, nie było picia, nie było bicia. W tych czasach inaczej się wychowywało dzieci - żeby miały szacunek do starszych, żeby poznawały pewne wartości. W tej chwili niestety rodzice widocznie nie bardzo mają na to czas. Włożą do ręki smartfon i sobie tam cykaj, a rozmów, pójścia i pokazania gdzieś nie ma już zupełnie - oceniła.
Ujawniła też, jak wyglądała jej relacja z mężem, Tomaszem Zaliwskim, z którym przeżyła ponad 40 lat. - Dostawałam od niego kwiatki na premierę czy inną uroczystość, zawsze z karteczką. Niedługo przed jego śmiercią dostałam tekst: "Starość nie chroni przed miłością. Ale miłość bardzo często chroni przed starością". W wielu takich bilecikach miałam narysowane serce i napis: "Nie ma zmarszczek" - podkreśliła.
Zdobyła się też na wyjątkowe wyznanie. - Ja tylko przystojnych akceptowałam - oświadczyła Lipowska ze śmiechem. Para doczekała się po dziesięciu latach starań ukochanego syna. Obecnie aktorka ma też wnuki – 19-letniego wnuka i 15-letnią wnuczkę, z którymi utrzymuje stały kontakt.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl