Zdjęcie tego chłopca poruszyło miliony. Co dzieje się z nim dziś?
Czarno-białe zdjęcie Becketta opierającego się o toaletę stało się wymownym symbolem dziecięcej walki z rakiem. Wychudzonego, pozbawionego włosów i zmęczonego chłopca wspierała starsza siostra. Jakie są dalsze losy czterolatka ze zdjęcia?
05.10.2021 07:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wspomnianą fotografię zamieściła w sieci mama Becketta – Kaitlin. "Jedną z rzeczy, których nie mówi się o raku dziecięcym, jest to, że dotyka on całą rodzinę. Zawsze słyszy się o problemach finansowych i medycznych, ale jak często słyszy się o problemach, z jakimi borykają się rodziny z innymi dziećmi?" – napisała wówczas kobieta. Zdjęcie wyniszczonego chorobą chłopca i jego wspierającej siostry zostało udostępnione w sieci dziesiątki tysięcy razy.
Przez cztery lata walczył z rakiem
Beckett miał zaledwie dwa lata, gdy wraz z rodzicami po raz pierwszy usłyszał diagnozę. Zachorował na ostrą białaczkę limfoblastyczną i od tej pory właściwie nie wychodził ze szpitala. Chłopczyk był poddawany cyklicznym chemioterapiom, transfuzjom krwi oraz przetaczaniu płytek.
Na szczęście w przypadku Becketta leczenie – choć żmudne – zaczęło przynosić rezultaty. Jego rodzice założyli na Facebooku profil, za pośrednictwem którego informowali, jak radzi sobie ich syn. Słowa wsparcia dla chłopca płynęły z całego świata. W sierpniu tego roku Kaitlin Burge poinformowała tam, że sześcioletni dziś pacjent zakończył leczenie.
"3,5 roku chemioterapii każdego dnia. Dwukrotna ponowna nauka chodzenia. Dwukrotna utrata wszystkich włosów. Udało ci się" – napisała i zamieściła w sieci nowe zdjęcia syna.
Trzeba przyznać, że trudno rozpoznać dziś w Beckecie chłopca ze słynnego, czarno-białego zdjęcia. Mimo trudnych doświadczeń chłopiec jest pogodny, cieszy się życiem i… właśnie rozpoczyna edukację.
Jego mama przyznała w jednym z postów, że zachęcano ją, by odczekać jeszcze rok. "Odmówiłam. Powiedziano mi, żeby opóźnić jego pójście do przedszkola z powodu leczenia i jego późnych, lipcowych urodzin. Odmówiłam. Ten dzieciak pokonał raka. Nie ma rzeczy, której nie mógłby zrobić! Spójrzcie na niego!" – napisała.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!