Blisko ludziLekarze uratowali życie trzyletniej Martynce. Musieli przyszyć jej głowę

Lekarze uratowali życie trzyletniej Martynce. Musieli przyszyć jej głowę

Lekarze cudem uratowali Martynkę (zdjęcie ilustracyjne)
Lekarze cudem uratowali Martynkę (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Getty Images
oprac. KPL
01.10.2021 09:37

Historia Martynki z Namysłowa poruszyła wiele ludzkich serc. Dziewczynka w wyniku wypadku odniosła poważne obrażenia i walczyła o życie. Lekarze uratowali ją, przeprowadzając poważną operację przyszycia głowy. Jednak dziecko nadal potrzebuje pomocy.

Jak czytamy na stronie zbiórki, trzyletnia Martynka była zdrowym i energicznym dzieckiem. Wszystko zmieniło się 6 lipca, kiedy to stała się ofiarą wypadku samochodowego. Doszło do niego pod Redzikowem, a będący pasażerem auta, 32-letni ojciec dziewczynki, stracił życie. Auto prowadził dziadek, który chciał zapewnić wnuczce i synowi komfort podróży. Rodzina wybierała się na wakacje.

"Uratowały ją tylko pasy"

Trzylatka była w fatalnym stanie i – co podkreślają lekarze – uratowały ją tylko pasy, którymi była przypięta do fotelika. Wstrząs był jednak na tyle duży, że więzadła i kości podtrzymujące głowę zostały rozerwane.

Martynka po operacji
Martynka po operacji© Archiwum prywatne

- W badaniach obrazowych wyraźnie było widać, że odległość między głową a pozostałą częścią ciała zwiększyła się o 2 cm. Między czaszkąkręgosłupem był 1 cm odstępu i między pierwszym a drugim kręgiem drugi centymetr. Neurochirurgiem jestem od ponad 30 lat, wielokrotnie operowałem pacjentów z urazami w tej okolicy. Jednak żadnemu z nich głowy nie urwało – mówił w "Dzienniku Bałtyckim" dr nauk medycznych Wojciech Wasilewski, który przeprowadził operację dziewczynki.

- Kiedy zobaczyliśmy wyniki badań obrazowych Martynki, byliśmy przerażeni – dodawał prof. dr hab. Wojciech Kloc, szef oddziału neurochirurgii.

Jedyna taka operacja w Polsce

Do skomplikowanego zabiegu doszło na oddziale neurochirurgii w gdańskim szpitalu im. Mikołaja Kopernika. Lekarze walczący o życie dziewczynki musieli sprowadzić implanty kręgosłupowe, śruby, haki przeznaczone specjalnie dla dzieci – dotąd operowali wyłącznie dorosłych. Ostatecznie na stół Martynka trafiła sześć dni po wypadku. Wcześniej przebywała w śpiączce.

Dwuetapowa i jedyna taka w Polsce operacja przebiegła pomyślnie, a Martynka powoli odzyskuje zdrowie. Jest szansa, że dziewczynka będzie w pełni sprawna, jednak – jak przyznaje jej mama, pani Iwona – "droga do normalności będzie długa. Dlatego bliscy trzylatki zbierają pieniądze na rehabilitację oraz dalsze leczenie.

Link do zrzutki znajdziesz TUTAJ.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (36)
Zobacz także