"Ze mną się nie napijesz?". Psycholog tłumaczy, jak odmawiać metodą "zdartej płyty"
Z powyższym pytaniem spotkało się wiele osób, w tym aktywistka Maja Staśko, która abstynentką jest od kilku lat. Nie każdy z nas lubi pić alkohol, nie każdy też może. W jaki sposób skutecznie odmawiać? Psycholog Agata Czaja-Michaud wyjaśnia, jak zachować asertywność.
Okres świąteczny oraz noc sylwestrowa to nie tylko czas spotkań z bliskimi, lecz także moment, kiedy jesteśmy wystawieni na różne próby. Spotkania towarzyskie zwykle wiążą się z piciem alkoholu. Na pewno choć raz w życiu w takiej sytuacji usłyszeliśmy pytanie o alkohol, w którym w zasadzie nie jest przewidziana odmowa. Jednak wcale nie musimy godzić się na kolejny kieliszek tylko dlatego, że "wypada". Co zrobić, gdy w takiej sytuacji zwykłe "nie" przestaje wystarczać? Gotowe techniki podaje psycholog oraz certyfikowana specjalistka psychoterapii uzależnień Agata Czaja-Michaud.
Post Mai Staśko poruszył internautów. "Takie pytanie to presja"
Znana aktywistka w jednym z postów na Instagramie wyznała, że sama od lat w ogóle nie sięga po alkohol. Staśko jasno mówi, że namawianie do sięgnięcia po wino, piwo czy cokolwiek innego z pomocą "starych śpiewek" jak znane wszystkim "ze mną się nie napijesz?" czy "jak to nie pijesz?" to słowna manipulacja.
"Czujemy się zobowiązani do wypicia alkoholu, żeby 'dać dowód’ naszej sympatii do człowieka, który to mówi. A zwykle mówi przecież ktoś, kogo lubimy. To co, z nim się nie napijemy?" - dodaje aktywistka.
Staśko podkreśla również, że wcale nie musimy tłumaczyć się ze swojego wyboru - każdy powinien uszanować naszą decyzję. Tylko co w momencie, kiedy nie wiemy, w jaki sposób odrzucić propozycję?
Jak nie dać się zmanipulować i odmówić alkoholu? Psycholog tłumaczy, jak mówić "nie"
Agata Czaja-Michaud zauważyła, że w naszej kulturze bardzo częste jest namawianie do spożycia alkoholu w sytuacjach towarzyskich.
- Na szczęście zmienia się to stopniowo na lepsze, ale wciąż możemy usłyszeć "ze mną się nie napijesz" albo "wypij tylko jednego". Jeśli wiemy, że podczas imprezy sylwestrowej możemy coś takiego usłyszeć, warto wcześniej przygotować odpowiedź, żeby się nie dać zaskoczyć i potem nie żałować. Odpowiedź powinna być krótka, stanowcza, ale życzliwa. Po prostu asertywna. Nie tłumaczmy się nadmiernie. Mamy prawo nie pić. To jest nasza sprawa - robimy to z ważnych dla siebie powodów - tłumaczy ekspertka w rozmowie z WP Kobieta.
Na nachalnych namawiaczy stosujemy metodę zdartej płyty - radzi psycholog.
- Odmawianie nie dotyczy tylko osób z problemem alkoholowym. Warto, aby każdy z nas znał swój limit, swoje normy picia, których nie powinien przekraczać. Jeśli ktoś namawia do ich przekroczenia, również asertywnie odmawiamy. Możemy powiedzieć: Nie, nie piję albo dziękuję nie, nie piję - podaje przykłady specjalistka.
Co w wypadku, kiedy pojawia się ktoś, kto wyjątkowo stara się przekonać nas do swojej racji? I w tym przypadku psycholog podkreśla, że ważna jest asertywność i stawianie swoich potrzeb na pierwszym miejscu.
- Na nachalnych namawiaczy stosujemy tzw. metodę zdartej płyty, czyli powtarzania tego samego, co się powiedziało wcześniej. Następnie zmieniamy temat lub odchodzimy od rozmówcy. Warto też trzymać w ręku swój "bezpieczny napój" - szklankę z wodą czy sokiem - wyjaśnia Agata Czaja-Michaud.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!