Zjadła kolację w Warszawie. Kwota na paragonie zwala z nóg
- Od restauracji tej klasy wymagam więcej - stwierdziła Aga, która recenzuje lokale kulinarne. Tym razem za kolację zapłaciła 1,5 tys. zł. Przyznała jednak, że nie wszystko ją satysfakcjonowało.
05.02.2024 | aktual.: 05.02.2024 19:40
Recenzentka kulinarna wybrała się do restauracji z gwiazdką Michelin. Za kolację zapłaciła "jedyne" półtora tysiąca złotych.
Recenzję opublikowała na TikToku. Aga prowadzi kanał "Wyższy Instytut Smaku", gdzie obserwują ją blisko 172 tysiące użytkowników.
Restauracja z najwyższej półki
Paragony grozy z polskich restauracji krążą po sieci. Rzadko jednak opiewają na kwotę 1,5 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Takich kwot możemy oczekiwać w restauracjach z gwiazdką Michelin. Francuska firma wydająca przewodniki turystyczne od ponad 100 lat wyróżnia restauracje, które serwują dania na najwyższym poziomie kulinarnym. Do takich należy m. in. lokal o nazwie "Nuta", który znajduje się przy placu Trzech Krzyży.
Dania oddziaływały na wszystkie zmysły. Influencerka mogła liczyć na całą gamę kulinarnych doznań. Cała kolacja trwała łącznie aż 3,5 godziny.
Na największe uznanie recenzentki zasłużyły przystawki. - Były one bezapelacyjnie hitem - przyznała. Pochwaliła również kelnerów. - Doskonale przygotowany i zaangażowany zespół, który bez zbędnego nadęcia dbał o to, aby każdy gość czuł się zaopiekowany - podsumowała, opisując swoje wrażenia z wizyty w warszawskiej restauracji "Nuta".
Sól i rozczarowanie
Niestety, nie wszystko było perfekcyjne. Kolejne dania okazały się już nie tak satysfakcjonujące jak poprzednie.
- Im dalej w las, tym więcej soli - ironizowała Aga. - Przepraszam, im dalej, tym dania były bardziej esencjonalne - doprecyzowała z uśmiechem.
Recenzentka zauważyła też, że od jej poprzedniej wizyty w tym miejscu, sporo się tu zmieniło.
- Mimo, że wszystkie dania były piękne i kreatywnie podane, to nie wszystkie mnie zachwyciły tak, jak poprzednio. Rewelacyjna była połowa, a druga połowa niczym mnie nie zachwyciła. Od restauracji tej klasy wymagam więcej - stwierdziła.
Choć przyznała, że potrawy były świeże i przygotowane z najwyższej jakości składników, stwierdziła, że nie eksperymentowano ze smakiem oraz fakturą dań.
Uznała jednak, że jedzenie było sycące. - Wielu z was pod wideo z gwiazdkowych restauracji zastanawia się, czy da się tu najeść. I tu was zaskoczę: tak, da się tym najeść. I nie, nie trzeba iść później na kebaba - podkreśliła, wystawiając restauracji ocenę 7/10.
Za całą kolację dla dwóch osób Aga zapłaciła 1556, 50 zł. Do rachunku doliczana była 10-procentowa opłata za obsługę, czyli 141,50 zł.
Wypełnij naszą ankietę dotyczącą Walentynek TUTAJ.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!