Zmęczenie czy choroba?
W Polsce z zespołem przewlekłego zmęczenia zmaga się 100 tys. osób, głównie kobiety. Chorzy mają problem z zasypianiem, doświadczają też gorszego nastroju i czują się nieustannie zmęczeni.
13.01.2015 | aktual.: 13.01.2015 13:04
W Polsce z zespołem przewlekłego zmęczenia zmaga się 100 tys. osób, głównie kobiety. Chorzy mają problem z zasypianiem, doświadczają też gorszego nastroju i czują się nieustannie zmęczeni.
Przemęczenie czasami jest tak ogromne, że zakłóca dziennie zajęcia i obowiązki, a odpoczynek i sen nie pomagają go zmniejszyć. Nie opracowano jeszcze oficjalnej metody leczenia syndromu chronicznego zmęczenia, jednak wiele osób radzi sobie z nim poprzez indywidualne ćwiczenia oraz programy zwalczania stresu.
Zespół chronicznego zmęczenia (ang. Chronic Fatigue Syndrom w skrócie CFS ) opisano po raz pierwszy w literaturze fachowej ponad 20 lat temu.
W 2013 roku Światowa Organizacja Zdrowia uznała syndrom za odrębną jednostkę chorobową. Coraz więcej lekarzy otwarcie przyznaje, że taka dolegliwość rzeczywiście istnieje (statystyki mówią, że dotkniętych nią jest aż 17 mln ludzi na świecie), choć jej zdiagnozowanie nie jest proste. Opiera się ono na wykluczeniu innych chorób wywołujących podobne objawy. Dopiero jeśli lekarz stwierdzi, że to żadna z nich, orzeka się CFS.
Amerykańska pisarka Laura Hillenbrand, autorka książek „Niepokonany Seabiscuit” i „Niezłomny”, od czasów studenckich zmaga się z CFS . W 2003 r. szczegółowo opowiedziała o dolegliwościach, z którymi codziennie walczy – nieznośne bóle stawów, powiększone węzły chłonne, mdłości i uczucie obezwładniającego zmęczenia.
Specjaliści twierdzą, że do rozwoju choroby w dużej mierze przyczynia się styl życia. Wielu chorych ma za sobą szybki awans zawodowy, jest długotrwale narażonych na stres, bierze na siebie zbyt wiele obowiązków i przeznacza za mało czasu na odpoczynek. Organizm bywa przeciążony do tego stopnia, że nie jest w stanie się zregenerować. Zmęczenie zwiększa podatność na infekcje, przez co organizm przemęcza się jeszcze bardziej i koło się zamyka.
Na CFS chorują głównie młodzi ludzie między 30 a 40 rokiem życia, często wrażliwi, nerwowi, ambitni. Aż 60-70 proc. chorych to kobiety. Pierwsze objawy choroby są podobne do grypy, potem pojawia się uczucie chronicznego zmęczenia. Towarzyszy mu stres i depresja.
- Jeśli mimo odpoczynku czujemy się zmęczeni oraz senni, bolą nas mięśnie, mamy problemy z koncentracją i stan ten trwa już co najmniej od pół roku, wtedy mówimy o zespole chronicznego zmęczenia – wyjaśnia dietetyk Barbara Kreft.
U podstaw tej choroby wymienia się także złe odżywianie i brak aktywności fizycznej. W codziennym jadłospisie powinno znaleźć się więcej przeciwutleniaczy (witaminy A i E) oraz substancji chroniących układ odpornościowy. Warto dostarczać organizmowi białka roślinnego, jeść warzywa i owoce, a także orzechy oraz nasiona, które są bogate w kwasy omega 3.
Oprócz tego bezwzględnie należy więcej się ruszać. Unikajmy jednak forsujących ćwiczeń i nadmiernego wysiłku – zdecydujmy się np. na jogę czy spacery. Ale nic na własną rękę. Jeśli cierpimy na CFS, należy udać się do specjalisty i razem z nim opracować program terapii. Choroba powoduje przewlekłe, uporczywe wyczerpanie i może prowadzić do długotrwałej niepełnosprawności.
Najnowsze badania wykazały, że wielu chorych na CFS przeszło dziecięcą traumę, doświadczyło molestowania, przemocy fizycznej lub emocjonalnej, odrzucenia lub zaniedbania przez rodziców.
U takich chorych stwierdzono też niski poziom kortyzolu we krwi. Kortyzol to hormon stresu, który reguluje reakcję organizmu na stres. Im więcej tego hormonu w organizmie, tym człowiek lepiej radzi sobie ze stresem.
Badanie przeprowadzono na 250-osobowej grupie chorych na CFS ze stanu Georgia w Stanach Zjednoczonych.
(gabi), WP Kobieta