GwiazdyZnani zabierają swoim dzieciom technologię. Gordon Ramsay opowiedział o metodach wychowawczych

Znani zabierają swoim dzieciom technologię. Gordon Ramsay opowiedział o metodach wychowawczych

Gordon Ramsay słynie ze swojego ciętego języka i niekonwencjonalnych metod w pracy. W kuchni nieraz można usłyszeć jego podniesiony głos i przekleństwa. Jego metody wychowywania dzieci też uchodzą za radykalne - ale tym razem w pozytywnym sensie.

Znani zabierają swoim dzieciom technologię. Gordon Ramsay opowiedział o metodach wychowawczych
Źródło zdjęć: © ONS.pl
Agata Porażka

03.10.2018 | aktual.: 04.10.2018 12:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jego najstarsza córka, Tilly, ma 16 lat i już idzie w ślady ojca. Świetnie sprawdza się w kuchni, a jako powód jej tata podaje swoje metody wychowawcze. - Ona ma dopiero 16 lat, zaczęła gotować, gdy miała sześć lat - powiedział w wywiadzie z magazynem Hello. - Podczas gdy wszyscy ich kumple dostawali iPady i iPhony, ja kupiłem im cebulę, żeby zrozumieli, że nie powinno się marnować jedzenia.

- Mówię jej: Tilly, jestem twoim ojcem, a nie twoim sponsorem - mówi o ich wspólnej relacji - A ona mówi: jasne tato, co z tą karmelizowaną cebulą, jest dosyć ciemna, wygląda na spaloną - dodaje z uśmiechem.

Co więcej, dzieci Ramsay'a, oprócz iPadów i iPhonów, zostały pozbawione także wielu luksusowych przywilejów - m.in. nie latają pierwszą klasą czy muszą z własnego kieszonkowego opłacać wiele rzeczy.

- Prosiłem stewardesę, żeby nie pozwalała dzieciom odwiedzać nas w pierwszej klasie - mówił w rozmowie z dziennikarką gazety "The Telegraph" Emmą Cox. - Chciałem spać podczas podróży, więc one nie miały do nas wstępu. Poza tym nie pracowały nigdzie na tyle długo i ciężko, żeby korzystać z tego typu luksusów.

Powodów dla radykalnego wychowywania dzieci można szukać w dzieciństwie Ramsaya. Wyprowadził się z domu w wieku 16 lat, ponieważ był maltretowany przez ojca. Drugie tyle poświęcił na pięcie się na szczyt kariery. Swoją ciężką pracą pokazał, że zaangażowanie liczy się bardziej niż pieniądze. I skutecznie próbuje nauczyć dzieci szacunku do nich.

Masz historię, którą chciałbyś się podzielić? Prześlij nam ją przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (3)