Manager przekazał wieści. Tak mówi o zdrowiu Bem

Ewa Bem zniknęła na długi czas ze sceny. Artystka pożegnała starszą córkę. Zmagała się także z problemami zdrowotnymi. Jak przekazał jej manager, wraca jednak do gry. - Ma zapełniony kalendarz koncertowy - poinformował.

Ewa Bem
Ewa Bem
Źródło zdjęć: © East News

29.10.2024 | aktual.: 29.10.2024 14:26

Ewa Bem jest uznawana jedną z najpopularniejszych wokalistek jazzowych w Polsce. Wiele osób nazywa ją nawet "pierwszą damą polskiego jazzu". Prywatnie stawała na ślubnym kobiercu dwukrotnie. Z pierwszym mężem miała córkę Pamelę, która w 2017 roku zmarła na glejaka. Z drugim, Ryszardem Sibilskim, ma również córkę, Gabrielę.

Ewa Bem wraca na scenę

Ewa Bem miała okazję pojawić się po długiej nieobecności na scenie festiwalu Top Of The Top w Sopocie. Pokazała wówczas, że jest w bardzo dobrej formie. Wcześniej mierzyła się jednak z trudnymi chwilami. Najpierw pożegnała starszą córkę Pamelę. Później zmagała się z problemami zdrowotnymi. Nie ujawniono jednak, jakimi dokładnie.

- Mieliśmy trochę zdrowotnych problemów. Na razie czas odpocząć. Zobaczymy, co będzie dalej - mówił mąż artystki, Ryszard Sibilski, w rozmowie z "Rewią".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Teraz manager gwiazdy, Andrzej Łukasik, poinformował, że Ewa Bem wraca do gry.

- Ewa Bem ma zapełniony kalendarz koncertowy do końca roku - zdradził "Super Expressowi". Przekazał dobre wieści: - Problemy zdrowotne udało się pokonać, artystka jest pełna sił i chęci do działania.
Ewa Bem podczas festiwalu w Sopocie w 2024 roku
Ewa Bem podczas festiwalu w Sopocie w 2024 roku© AKPA | AKPA

Córka Ewy Bem zmarła na glejaka

Starsza córka Ewy Bem, Pamela Bem-Niedziałek, była dziennikarką. Współtworzyła telewizję TVN24, TVN CNBC i TVN24 BiS. Zmarła 30 września 2027 roku, w wieku 39 lat. Powodem był wspomniany glejak mózgu. Osierociła syna Tomka oraz córkę Basię.

- Gdy córka odeszła, przeżyliśmy kolejne etapy żałoby. Niedowierzanie, żal, rozpacz, złość, a nawet wściekłość. W końcu przyszło też poczucie ulgi, że Melunia już nie będzie cierpiała. Krótką chwilę miałam nadzieję, że i dla mnie cierpienie się skończy - opowiadała Ewa Bem w rozmowie z "Twoim Stylem".

- Przez dwa lata od jej odejścia udawałam, że żyję. Przepychałam dzień za dniem. Funkcjonowałam głównie dzięki lekom, pomocy psychiatry, potem psychoterapeuty. I ukochanej rodziny. Aż zrozumiałam, że świat istnieje, życie toczy się dalej, tylko już bez niej. Wciąż było trudno, choć już inaczej. Nie mogłam słuchać muzyki, oglądać telewizji, czytać książek, nawet nie gotowałam. Czułam się tak, jakbym chodziła po linie zawieszonej między życiem i nieżyciem. Chwilami myślałam, że fajnie byłoby spaść, bo mogłabym być znów z Pamelą - ujawniła artystka.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
ewa bemPamela Bem-Niedziałekżałoba
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)