Żona Roda Stewarta została policjantką. Penny Lancaster patroluje ulice
Penny Lancaster niedawno skończyła 50 lat i z tej okazji postanowiła zmienić swoje życie. Była modelka miała dość bycia jedynie towarzyszką męża na czerwonych dywanach i zapragnęła pomagać lokalnej społeczności jako policjantka.
Penny Lancaster rok temu świętowała swoje 50. urodziny. Ten fakt sprawił, że zaczęła zastanawiać się nad przyszłością. "Kim naprawdę jestem? Powinnam dalej chodzić z Rodem po czerwonym dywanie czy wybrać własne cele?" - powiedziała w mediach.
Nowy rozdział w życiu
Kobieta w młodości pracowała jako modelka, ale później to Rod Stewart robił karierę, a ona skupiła się na rodzinie. Doskonałą odskocznią były różnego rodzaju akcje charytatywne. Do dziś jest zaangażowana w działalność British Heart Foundation.
To jednak już jej nie wystarcza, dlatego tuż po pięćdziesiątych urodzinach zapisała się do szkółki policyjnej. Pod koniec ubiegłego roku brytyjskie media donosiły, że Penny Lancaster co tydzień, w nocy z soboty na niedzielę, patroluje ulice Essex w ramach szkolenia. Widziano ją, jak towarzyszyła policjantom podczas zatrzymania awanturujących się mieszkańców oraz pomagała kobiecie, która była ofiarą przemocy domowej.
"Odkryłam w sobie siłę, o której wcześniej nie wiedziałam. Gdy zakładam policyjny mundur, czuję odpowiedzialność za to, że go noszę. Nie mogę go splamić niehonorowym zachowaniem" - powiedziała i jednocześnie zapewniła, że mąż doskonale ją rozumie i wspiera.
Niecałe dwa miesiące temu żona 76-letniego Roda Stewarta otrzymała odznakę i jest już wykwalifikowanym funkcjonariuszem policji City of London. Kilka dni temu widziano ją podczas interwencji ws. niewłaściwego zachowania mężczyzny na ulicy.
Penny Lancaster przyznaje, że jak na razie nie zatrzymała nikogo, a jedynie pouczała lub służyła pomocą np. kobiecie, która chciała popełnić samobójstwo. "Kiedy myślisz o policji, myślisz o najbardziej brutalnych przestępstwach, ale my jesteśmy tam, aby pomóc najbardziej bezbronnym" - podkreśliła w wywiadzie dla "Good Moring Britain".